wtorek, 27 lutego 2024

Dziennik wojenny 37. Pułku Strzelców Syberyjskich: część 3

 

 

Okres: 1 marca (14 marca) 1915 r. - 13 marca (26 marca) 1915 r.

Tłumaczenie i opracowanie:

Zofia Krajewska

Gabriel Janczarski

Redakcja: Jacek Czaplicki

 

Kontynuacja wątku: link

 

1 [14] marca 1915 roku

W dniach 1 i 2 marca pułk zajął pozycję przed Kierzkiem, prowadząc prace fortyfikacyjne i saperskie. 2 marca, według meldunku dowódcy jednostki zwiadowczej kawalerii, kapitana sztabowego Faworowa, przeciwnik nie prowadził aktywnych działań, ograniczając się jedynie do oświetlania terenu przed sobą racami.

Z meldunku z godziny 8:20: „Nieprzyjaciel znajdujący się na wzgórzu 64 rozciągnął swoje zapory z drutu kolczastego w kierunku wsi Zawady oraz spalił trzy domy znajdujące się na skrzyżowaniu dróg Kierzek-Zawady i Zawady-Karaska”.

Pułk utrzymywał łączność z sąsiednimi jednostkami przy pomocy konnych zwiadowców. 2 marca pułk otrzymał uzupełnienia z 192. Batalionu Zapasowego – 507 ratników pospolitego ruszenia i z 207. Batalionu Zapasowego – 246 żołnierzy. Z posiłkami przybyło 3 praporszczyków-kadetów: Jordański, Żogow[1], Igoszyn. Przybyłe uzupełnienia reprezentują sobą bardzo mizerne wyszkolenie wojskowe – żołnierze nie mają pojęcia o dyscyplinie wojskowej, zupełnie nie znają się na broni, nie wiedzą, jak ją ładować. Z opowieści niektórych osób wynika, że szkolili się tylko przez trzy tygodnie, z czego dwa tygodnie ,,pościli się’’. [?]

 

2 [15] marca 1915 roku

2 marca o godzinie 14:00 dowódca pułku otrzymał od dowódcy dywizji, generała Lisowskiego[2], dyspozycję na dzień 3 marca.

DYSPOZYCJA NR 156

Jutro, 3 marca, o godzinie 6:00 pułk przejdzie do ofensywy:

a) 5. Dywizja Strzelców – wykona natarcie w kierunku Jazgarka – Wach o godzinie 4:30.

b) 9. Dywizja Strzelców Syberyjskich – wykona natarcie w kierunku trójkąta 55,8 – las – 60,9 i dalej na Olszyny z punktu 56.2 (między Piasecznią a Kierzkiem blisko naszej pozycji) o godzinie 6:00, przy czym przybędzie do punktu zbiórki wieczorem lub dzisiaj w nocy.

c) nasza dywizja będzie prowadzić natarcie w kierunku pozycji nieprzyjaciela 64,0 - 58,7 (między Zawadami-Olszynami), którą już atakowaliśmy. Naszym punktem zbiórki są obecne okopy (na wschód od kanału).

Linia frontu podzielona jest na dwa odcinki bojowe:

1) 38. Pułk Strzelców Syberyjskich generała majora Kamberga[3], pluton saperów wyruszą o godzinie 6:30 w dniu 3 marca w kierunku obu wzgórz 64 (jednego w pobliżu Karaski, a drugiego na pozycji przeciwnika)

2) Pułkownik Jasowicz – 37. Pułk Strzelców Syberyjskich, pluton saperów – o godzinie 6:00 wyprowadzi natarcie w kierunku drogi Kierzek-Zawady, która biegnie wzdłuż zachodniego skraju lasu między Kierzkiem a Karaską (w kierunku drogi, przy której rozlokowane są 1. Bateria i bateria moździerzy).

3) Rezerwa główna – pułkownik Klimowski[4] – 39. Pułk plus połowa kompanii saperów wyruszy o godzinie 6:00 i podąży za lewym odcinkiem bojowym. Punktem zbiórki są ziemianki saperskie.

4) Rozmieszczenie artylerii na odcinkach i w rezerwie zostanie podane później.

5) W nocy z 2 na 3 marca muszą być obsadzone pozycje: a) na prawym odcinku bojowym – Karaska – przez co najmniej jedna kompanię, b) na lewym odcinku bojowym – Karaska – przez co najmniej jedną kompanię, przy czym musi obsadzać zajętą przez nas część wsi Kierzek. W trakcie natarcia kompania powinna pozostać w Karasce, zabezpieczając najpierw naszą prawą flankę, a następnie tyły. Oddział generała majora Kamberga powinien być dziś w nocy szczególnie czujny, ponieważ jego pozycja będzie osłaniać koncentrację 9. Dywizji na wzgórzu 56,2. Pułkownik Klimowski może rozlokować na noc swój pułk w Glebie i przed godziną 6:00 rano 3 marca ma zająć pozycję przy ziemiankach saperskich (w pobliżu naszych ziemianek Strzałki-Kierzek). 

6) Rezerwa korpusu (33. Pułk Strzelców Syberyjskich, 4. i 5. Bateria naszej dywizji, bateria ciężkich dział) będzie zlokalizowana pod Piasecznią, Ussuryjski Pułk Kozaków pod Kadzidłem. Pułkownik Klimowski po zakończeniu ostrzału powinien wysłać jeszcze dzisiaj 4. i 5. Baterię do Piaseczni. Ja planuję przybyć dzisiaj wieczorem do ziemianek saperskich.

7) Generał major Gawriszew[5] ma wydać rozkaz, aby na każdym odcinku bojowym znajdował się oficer obserwator artylerii, który musi monitorować trafienia pocisków. Należy również nawiązać łączność telefoniczną, aby cały czas można było zarządzać ogniem baterii. Zadanie polega na uniemożliwieniu niemieckiej baterii otwarcia ognia w pobliżu wsi Karaska.

8) Rozkaz dla dywizji zostanie wydany dodatkowo i zostanie wysłany do jednostek.

9) Dopóki nie dotrę do jednostek Kamberga, wszystkie meldunki mają być kierowane do wsi Gleba.

Podpisano: generał-lejtnant Lisowski

 

3 [16] marca 1915 roku

Zgodnie z dyspozycją 156, dowódca 37. Pułku Strzelców Syberyjskich rozkazał dowódcy zespołu łączności, porucznikowi Zenewiczowi w nocy z 2 na 3 marca przenieść się na linię budynku wartowniczego we wsi Kierzek i nawiązać łączność, aby oddziały przechodzące przez Kierzek mogły bez zwłoki ciągnąć za sobą linie telefoniczne. O godzinie 3:00 nad ranem nawiązano łączność.

O godzinie 6:00 pułk rozpoczął natarcie w układzie według wskazanej dyspozycji, utrzymując kontakt z oddziałami po prawej i po lewej.

O godz. 6:50 dowódca drużyny kawalerii kapitan sztabowy Faworow zameldował, że teren przed Kopaczyskami i skraj dużego lasu naprzeciwko wzgórza 64 są oświetlane przez nieprzyjaciela racami, a las (aż do drugich okopów, które nam pozostały) jest czysty.

Z meldunku dowódcy I. Batalionu/37, podpułkownika Cibisowa, wysłanego o godzinie 7:20, wynikało, że batalion zajął swoją linię natarcia i stoi wzdłuż drogi, przy której znajdowały się zapory wartownicze, które zostało zdjęte przez niego. Prawa flanka jego szyku bojowego jest na skrzyżowaniu dróg, na którym łączyły się warty 37. i 38. Pułków. Dalszy ruch został wstrzymany do czasu przybycia 38. Pułku.

O godz. 11:00 otrzymano wiadomość ze sztabu – że rezerwa główna zbliżyła się do północno-zachodniego skraju wsi Kierzek, utrzymując lewą flankę przy zachodnim skraju lasu. Otrzymano rozkaz kierowania tam meldunków. W przypadku nawiązania łączności między 37. a 38. Pułkiem należało kontynuować natarcie.

O godzinie 11:40 otrzymano meldunek nr 19 od dowódcy I. Batalionu, podpułkownika Cibisowa. „Skraj lasu jest zajęty, widać pozycje wroga, a nawet poszczególnych żołnierzy, przemieszczają się swobodnie. Wysyłam zwiadowców. Na prawej flance rozcinają zasieki z drutu kolczastego”.

Podpisano: podpułkownik Cibisow

O godzinie 13:20 dowódca 1. Dywizjonu zameldował: „1. i 2. Bateria 10. Brygady Artylerii Strzelców Syberyjskich zajęły pozycje i są gotowe do ostrzału wsi Zawady i wzgórza 64. Proszę o odpowiedź, czy potrzebna jest pomoc artylerii i na których pozycjach punktach”.

Podpisano: adiutant 1. Dywizjonu porucznik Żyganow[6]

 

O godzinie 14:35 otrzymano wiadomość nr 50 od dowódcy 1. Brygady 10. Dywizji Strzelców Syberyjskich, generała-majora Kamberga, że 38. Pułk znajduje się 400 metrów [? – nie sprecyzowano] od wysuniętych okopów nieprzyjaciela. Kiedy rozmieści się w jednej linii, zameldujcie o godzinie natarcia.

Podpisano: Generał-major Kamberg

 

Rozkaz dowódcy dywizji dla dowódcy pułku: „W celu zabezpieczenia flanki, przesunąć dwie kompanie do wsi Kopaczyska" (zadanie powierzono dowódcy II. Batalionu kapitanowi Zawalnikowskiemu[7]).

O godzinie 14:40 nadszedł meldunek nr 4 Zawalnikowskiego: „Gromada domków w pobliżu wsi Kopaczyska, znajdująca się po lewej stronie drogi Kierzek – Kopaczyska, jest zajęta. Kopaczyska oddalone o są 3/4 wiorsty. Okop przy młynie zajęty jest przez kompanię Niemców, przed wsią znajduje się kolejny okop. Na końcu Kierzka znajduje się 2. Bateria, która teraz zajmie się okopami w pobliżu wsi Kopaczyska. Będziemy przemieszczać się dalej. Nieprzyjaciel ostrzeliwuje moje kompanie z boku od strony wsi Guzowatka.

Podpisano: kapitan Zawalnikowski

 

O godzinie 15:00 dowódca I. Batalionu, podpułkownik Cibisow wysłał do dowódcy pułku meldunek nr 21: „Wysunięte okopy przeciwnika są oddalone o około 1200 kroków. Pozycja wroga jest mocno ufortyfikowana, a wróg jest zdecydowany ją obronić. Mogę przejść do ataku pod warunkiem, że 38. Pułk również przejdzie do ataku. Karabiny maszynowe ostrzeliwują mnie z prawej strony. Póki co, nie udało się ustalić efektu działań naszej artylerii, ale sądzę, że jest jeszcze słaba, dlatego, że w okopach panuje cisza”.

Podpisano: podpułkownik Cibisow

 

Z meldunku nr 17 dowódcy I. Batalionu podpułkownika Cibisowa, znajdującego się przy przedniej tyralierze: „Wróg zajmuje wzgórze 64.0, ale zachowuje się bardzo dziwnie – nie strzela do naszych wysłanych zwiadowców i tyraliery półkompanii oraz wymachuje białymi chusteczkami. W tym samym czasie nieprzyjacielski ogień karabinów maszynowych został otwarty do nas z pozycji środkowej. 38. Pułk o godzinie 12:35 znajdował się na wzgórzu 64,0 znajdującego się na zachód od Karaski”.

Podpisano: podpułkownik Cibisow

 

Opis bitwy z dnia 3 marca 1915 roku:

Rozlokowanie pułku o godzinie 6:00:

Oddział bojowy składający się z I. i II. Batalionu z czterema karabinami maszynowymi pod dowództwem podpułkownika Cibisowa znajdował się w pobliżu wsi Kierzek, na drodze z Kierzka do wsi Karaska; III. Batalion i dwa karabiny maszynowe (rezerwa pułku) pod dowództwem kapitana Tiażełowa[8] znajdowały się na początku wsi.

Zgodnie z rozkazem dywizji nr 156 rozkazano wyruszyć o godzinie 6:00 rano ze wskazanego punktu zbiórki i trzymać się lewą flanką skraju lasu i drogi Kierzek-Zawady, prawą flanką – skrzyżowania dróg na południe od wzgórza 64,2. – prowadzić natarcie na wzgórze 64,0.

Rezerwa pułku prowadzi natarcie za środkiem szyku bojowego, 38. Pułk prowadzi natarcie na prawo od nas. Za naszym pułkiem podąża rezerwa dywizyjna – 39. Pułk. Z powodu gęstej mgły oddział bojowy przemieszczał się częściowo przez las i dopiero o godzinie 10:00 dotarł na skraj lasu znajdującego się naprzeciwko wzgórza 64,0 i zajął pozycję z dwiema kompaniami w pobliżu zagajnika w odległości 1200 kroków od wzgórza 64,0, resztę kompanii pozostawiono w rezerwie batalionu. 5. i 8. Kompania otrzymują rozkaz zajęcia wsi Kopaczyska. Kompanie te wyruszyły w kierunku wsi i zajęły przysiółek wsi Kopaczyska. Natarcie zostało przeprowadzone na otwartym i równym terenie, pod ostrzałem artyleryjskim od strony Guzowatki i Zawad, więc kompanie te zatrzymały się, nie docierając do wsi w odległości około 800 kroków i okopały się.

W związku z tym, że nieprzyjaciel ze wzgórza 64,0 w żaden sposób się nie ujawniał, dowódca odcinku bojowego wysłał tam zwiadowców. Zwiadowcy, zbliżając się do wzgórza, zostali zatrzymani przez ciężki ogień piechoty i karabinów maszynowych nieprzyjaciela, a po skraju lasu rozpoczął się nasilony ostrzał artyleryjski. Pozycja nieprzyjaciela przed wzgórzem jest silnie ufortyfikowana trzema rzędami zasieków z drutu kolczastego wzdłuż frontu całej pozycji. Dalsze natarcie zostało wstrzymane, gdyż natarcie na odległość 1000-1200 kroków po płaskim terenie na pozycje nieprzyjaciela ufortyfikowane zasiekami z drutu kolczastego, bez przygotowania ostrzałem artyleryjskim było utrudnione, dlatego pułk zaczął umacniać pozycje przed i za skrajem lasu.

Wieczorem, około godziny 22:00, kompanie II. Batalionu wysłane do zajęcia wsi Kopaczyska zostały zastąpione przez kompanie 39. Pułku i zajęły skraj lasu od strony wsi Kopaczyska. W nocy Niemcy pozostawili Kopaczyska i wycofali się do wsi Zawady. Na noc pułk objął wartę na odcinku od 38. Pułku do okopów 39. Pułku na zachodnim skraju lasu.

Straty pułku w dniu 3 marca: dwóch podoficerów i szeregowych zginęło, a 22 zostało rannych, z oficerów praporszczyk Nieczajew[9] doznał kontuzji, ale pozostał w szeregach.

 

4 [17] marca 1915 roku

Pułk przez cały dzień umacniał swoje pozycje, do poważniejszych starć bojowych nie dochodziło, a jedynie do sporadycznej wymiana ognia pomiędzy zwiadowcami. Otrzymano meldunek wachmistrza oddziału zwiadowczego kawalerii, że nieprzyjaciel wycofał się z Guzowatki w kierunku wzgórza 53,6 i zajął wzgórze na północny zachód od Guzowatki – widoczne tam są okopy i zasieki z drutu kolczastego.

Piechota nieprzyjaciela, składająca się z 15 żołnierzy, próbowała przebić się i podpalić wieś Kopaczyska, ale po naszym ostrzale wycofała się z powrotem do okopów.

Podpisane – wachmistrz Akułow

 

Rozkaz dla dywizji nr 9 odnośnie walk zaplanowanych na 5 marca.

10. Dywizja Strzelców Syberyjskich ma jutro zaatakować pozycje wroga na wzgórzu 64,0. Atak rozpoczyna się o godzinie 6:00 rano.

1) Odcinki bojowe generała-majora Kamberga i pułkownika Jasowicza mają zaatakować część pozycji wroga znajdujące się naprzeciwko.

2) Rezerwa dywizji (pułkownik Klimowski) ma nacierać w drugiej linii i częściowo z lewej, zza lewego odcinku bojowego.

3) Artyleria (generał major Gawriszew) musi jak najbardziej energicznie pomagać w natarciu, otwierając ogień ze wszystkich baterii na wzgórze 64,0. Na każdym odcinku bojowym powinien być wysunięty obserwator artylerii (każdy ma otrzymać szczegółowe instrukcje od Gawriszewa). Część baterii musi natychmiast przenieść swój ogień na Olszyny i Zawady w razie ostrzału naszego natarcia z tych punktów.

4) Kompanie w okopach przed Kierzkiem i Karaską pozostają na miejscu, przy czym odcinek osłaniający Kierzek od godziny 6:00 jest pod moim bezpośrednim dowództwem.

5) Zwracam uwagę na potrzebę jak najbardziej czujnej i najuważniejszej obserwacji flanek, zarówno na odcinkach bojowych, jak i w rezerwach.

Godzina 4:35 dnia 4 marca pozycja w pobliżu wsi Kierzek.

Podpisano: Dowódca dywizji generał-lejtnant Lisowski

 

5 [18] marca 1915 roku

Dziś o godzinie 6:00, 33. Pułk Strzelców Syberyjskich rozlokował się w lesie na wzgórzu 62,8, które znajduje się na wschód od Kierzka.

Szef sztabu w rozkazie dla dowódcy 37. Pułku: „39. Pułk zbliżył się do waszych rezerw. O wyznaczonej godzinie należy przejść do błyskawicznego ataku. Będzie wspierał was 39. Pułk”.

Podpisano: Generał lejtnant Lisowski

 

Z meldunku dowódcy I. Batalionu z godziny 7:30 z okopów na przedzie: „Wyznaczyłem kompaniom rozpoczęcie natarcia (sześć kompanii) na godzinę 8:00. O 7:50 kompanie rezerwy batalionu dotrą na skraj lasu do tyralier, proszę o wsparcie artyleryjskie”.

Podpisano: podpułkownik Cibisow

 

O godzinie 7:00, z powodu zranienia dowódcy dywizji generała-lejtnanta Lisowskiego, dowództwo objął generał-major Gawriszew.

O godzinie 8:45 rano otrzymano meldunek nr 9 dowódcy 1. Kompanii porucznika Sołowjowa: „Nie mogę się ruszyć. Ci, którzy czołgają się do przodu, zostają albo ranni, albo zabici. Atakują ze wszystkich stron. 38. Pułk wycofuje się.”

Porucznik Sołowjow

Następny meldunek porucznika Sołowjowa:

„Zasieki z drutu kolczastego są w odległości 700 kroków. Z mojej pozycji było widać, jak 38. Pułk cały czas nieprzerwanie wycofuje się. Iść do przodu nie mogę, artyleria i karabiny maszynowe ciągle ostrzeliwują z flanki”.

Podpisano: porucznik Sołowjow

 

Do dowódcy 37. Pułku od dowódcy dywizji (nr 269): „Ogień artylerii nieprzyjaciela nie powinien być powodem do wstrzymania natarcia. Rozkazuję energiczne przesuwanie się naprzód”.

Podpisano: generał-major Gawriszew

 

Z meldunku nr 11 dowódcy II. Batalionu z godziny 8.45: „Obsada przednich okopów i kompanie pierwszej linii wysunęły się już na otwartą przestrzeń znajdującą się za bagnami i krzakami. Moje kompanie też opuściły już skraj lasu i posunęły się do przodu o około 200 kroków. Mamy łączność ze wszystkimi kompaniami. Teraz ciężka artyleria ostrzeliwuje wszystkie atakujące jednostki z prawej flanki. 39. Pułk jest po lewej od nas i zajął część naszego odcinka”.

Podpisano: Kapitan Zawalnikowski

 

Z jego meldunku nr 12 z godziny 9:20: „Moje kompanie znajdują się tuż za kompaniami I. Batalionu pod dowództwem podpułkownika Cibisowa. Ostrzał artyleryjski okopów jest tak silny, że nie można ruszyć do przodu”.

Podpisano: Kapitan Zawalnikowski

 

Z jego meldunku nr 13: „Dowódca 3. Kompanii porucznik Kotłubaj, który znajduje się 50 kroków przed moją 5. Kompanią, zameldował, że 38. Pułk wycofał się (znajdował się po prawej od jego kompanii), a on sam został ranny odłamkami w głowę i nie może wyjść z okopu z powodu nasilonego ognia artylerii po naszej flance”.

 

Z meldunku nr 9 wachmistrza oddziału konnych zwiadowców z godziny 11:00:

„Kopaczyska są wolne. Lewa flanka 39. Pułku prowadzi natarcie na wzgórze 64,0. Wzdłuż skraju dużego lasu częściowo widać przebiegające oddziały w kierunku okopów przeciwnika. Artyleria wroga ostrzeliwuje Kopaczyska. Ruchu nieprzyjaciela na drodze do Zawad nie widać”. 

Podpisano: Wachmistrz Akułow

 

Meldunek nr 7 z godziny 12:15: „Wieś Kopaczyska jest wolna i zajęta przez pluton zwiadowców. Guzowatka płonie i również została uwolniona z rąk przeciwnika. Zwiadowcy zostali wysłani za Guzowatkę. W Kopaczyskach i Guzowatce oprócz zwiadowców nie ma naszych kompanii. W młynie rozstawił się posterunek obserwacyjny. Przednie jednostki 30. Połtawskiego Pułku stacjonują pod wsią Błędowo. Łączność z nimi została nawiązana".

 

Meldunek nr 8 z godzinie 15:30: „Nieprzyjaciel wycofał się z Guzowatki w kierunku wzgórza 53,6 i zajął wzgórze na północno-zachodnim skraju wsi. Widać okopy i zasieki z drutu kolczastego”.

Podpisano: wachmistrz Akułow

 

O godzinie 17:15 otrzymano rozkaz dowódcy dywizji nr 272: „Starannie okopać się na zajętych pozycjach i nawiązać kontakt z sąsiednimi odcinkami. Okopy powinny być urządzone w pełnym profilu z trawersami i otworami strzelniczymi, do których należy użyć wcześniej wydanych pułkom worków. W celu komunikacji z tyłem wykopać przejścia. W pułkach są saperzy. Kompanie powinny posiadać nożyce do przecinania zasieków z drutu kolczastego, granaty ręczne i granaty dymne”.

Podpisano: szef sztabu pułkownik Appelgren[10]

 

Rozkaz nr 274 szefa sztabu do dowódcy 37. Pułku z godziny 18:20: „Dowódca dywizji rozkazał jak najmocniej ufortyfikować zajęte pozycje, pozostawiając wartę w tych okopach; o zmroku wycofać kompanie na noc do okopów głównego stanowiska, aby uniknąć ewentualnych strat od ognia artyleryjskiego. Jeszcze raz zwrócić uwagę na układ okopów łącznikowych i trawersów. Wartownicy w okopach wysuniętych do przodu mają mieć telefoniczne połączenie z główną pozycją. Główna pozycja powinna być opleciona drutem kolczastym”.

Zgodnie z rozkazem nr 9 dowódcy dywizji z dnia 4 marca: Pułk musi o godzinie 6:00 wraz z 38. i 39. Pułkiem jednocześnie poprowadzić natarcie na pozycje przeciwnika znajdujące się na wzgórzu 64,0. Odcinek przydzielony pułkowi do natarcia zaczyna się od wzgórza 64,0 i sięga do krzyża i pojedynczego domku, odcinek po naszej prawej stronie jest atakowany przez 38. Pułk. Od początku natarcia, część pozycji 37. Pułku zajęły oddziały 39. Pułku, w wyniku czego linia bojowa 37. Pułku została zredukowana do szerokości dwóch kompanii.

Pod nasilonym ostrzałem karabinów i artylerii nasze oddziały posunęły się o 500-600 kroków i okopały się. Pod ostrzałem artylerii kompanie mogły, mimo że powoli, posuwać się naprzód. Ostrzał został zakończony około godziny 8:30 z powodu braku amunicji, przez co posuwanie się naprzód było niemożliwe. Kompanie zatrzymały się na zajętych pozycjach i rozpoczęły ich umacnianie.

Straty pułku poniesione w dniu 5 marca:

Zginęło 18 szeregowych i podoficerów.

Ranni zostali: porucznik Poleszczuk, porucznik Saranski oraz 146 szeregowych i podoficerów.

Kontuzjowani: porucznik Kotłubaj, praporszczyk Nieczajew (pozostali w szeregach) i 10 szeregowych i podoficerów.

Zaginęło bez śladu – 55 szeregowych i podoficerów.

 

6-9 [19-22] marca 1915 roku

Nie doszło do żadnych starć. Pułk nadal umacniał swoje pozycje. Urządzono otwory strzelnicze, zadaszenia i ziemianki. Okopy zostały doprowadzone do pełnego profilu. Przed stanowiskiem głównym znajdują się trzy rzędy zasieków z drutu kolczastego.

9 marca o godzinie 20:30 przyszedł rozkaz nr 10 dowództwa dywizji, miejsce wydania rozkazu – rezerw główne:

10.  Dywizja Strzelców Syberyjskich jutro 10 marca musi zaatakować pozycje wroga na wzgórzu 64,0.

a) Prawy odcinek bojowy generała-majora Kamberga (38. Pułk Strzelców Syberyjskich i jeden pluton saperów) – natarcie na odcinku na prawo od wzgórza 64,0 (wyłącznie).

b) Lewy odcinek bojowy pułkownika Klimowskiego (39. Pułk Strzelców Syberyjskich oraz jeden batalion 37. Pułku i pluton saperów) – natarcie na odcinku na lewo od wzgórza 64,0 (włącznie).

c) Dywizyjna rezerwa pułkownika Jasowicza (dwa bataliony 37. Pułku i pół kompanii saperów) ma znajdować się na głównej linii obrony.

1) Artyleria (podpułkownik Iljenko) – wsparcie natarcia zgodnie z moimi wytycznymi. Osłona – 1. Kompania 37. Pułku.

2) Natarcie rozpoczyna się zgodnie z wytycznymi dowódcy odcinku bojowego o godzinie 5:00 podejściem do zasieków z drutu kolczastego nieprzyjaciela.

3) Warta: z 38. Pułku – kompania w Karasce, z 37. Pułku – dwie kompanie w okopach między Kierzkiem a Kopaczyskami, jedna kompania na zachodnim skraju lasu między Kierzkiem a wzgórzem 64,0.

4) Za szykiem bojowym dywizji będzie znajdował się 33. Pułk Strzelców Syberyjskich pułkownika Essena[11] – trzy bataliony na skrzyżowaniu dróg Kopaczyska – Karaska – las koło wsi Zawady (jedna wiorsta na południowy zachód od Karaski).

5) Baterie 9. Brygady – mają wspomagać natarcie poprzez ostrzał Olszyn.

6) Meldunki należy nadsyłać na pozycje rezerwy ogólnej.

7) Wyznaczeni zastępcy: generał-major Kamberg i pułkownik Klimowski.

Dowódca dywizji – generał-major Gawriszew,

szef sztabu – pułkownik Appelgren.

 

10 [23] marca 1915 roku

Zgodnie z rozkazem, o godzinie 5:00, rozpoczęło się natarcie na pozycje wroga na wzgórzu 64,0. II. Batalion został przydzielony do 39. Pułku. Dowódca pułku pułkownik Jasowicz dał dowódcy II. Batalionu kapitanowi Zawalnikowskiemu odpowiednie instrukcje odnośnie prowadzenia natarcia, ale dowódca 39. Pułku pułkownik Klimowski wydał swoje rozporządzenie odnośnie natarcie, przy czym nasz batalion został rozstawiony w dwóch liniach w odległości 450 kroków jedna od drugiej. Ponieważ większość składu osobowego jednostki składała się ze słabo zdyscyplinowanych, nieumiejących posługiwać się bronią ratników pospolitego ruszenia, którzy w poprzednich bitwach wykazali się jako mizerni żołnierze, oraz przy takim oddaleniu jednej linii od drugiej, ciężko było liczyć na pomyślne zakończenie natarcia. Ale o świcie pierwsza linia zdołała przejść przez jeden rząd zasieków z drutu kolczastego i zająć znajdujące się za nimi niemieckie okopy. Druga linia zaległa się i zaczęła strzelać w plecy pierwszej linii. Bratobójczy ogień udało się zatrzymać, ale linii nie można było przesunąć. Za dnia nie można było posuwać się naprzód, a żołnierze, mimo wszelkich środków (nawet użycia broni), nie ruszyli się dalej. Ogień ciężkich dział ogłuszył ich. Nie pomagały rozkazy oficerów ani groźby ze strony kadrowych podoficerów. A ich osobisty przykład, który miał dodać otuchy temu tłumowi, doprowadził do tego, że oni zginęli pod ostrzałem pocisków i karabinów maszynowych, a natchnąć ratników i tak się nie udało.

I. Batalion podpułkownika Cibisowa został wysłany do wsparcia II. Batalionu. III. Batalion kapitana Tiażełowa został oddany do dyspozycji generała-majora Kamberga w celu wzmocnienia 38. Pułku.

Z meldunku nr 24 z godziny 8:15 do dowódcy pułku od dowódcy I. Batalionu podpułkownika Cibisowa: „Nieprzyjaciel zaczął ostrzeliwać nas ciężką artylerią ze wsi Zawady, sytuacja pogorszyła się, z minuty na minutę jest coraz więcej rannych, nie ma jak ruszyć do przodu. Poranne natarcie  zamieniło się w popołudniowe natarcie. Nie ma szans na sukces, jeśli flanki nie umocnią swoich pozycji, aby kontynuować natarcie w nocy”.

Podpisano: podpułkownik Cibisow

 

O godzinie 22:40 nadszedł meldunek nr 23 dowódcy III. Batalionu, kapitana Tiażełowa: „Melduję, że 9. i 10. Kompania są do dyspozycji dowódcy 38. Pułku, 11. kompania jest do dyspozycji dowódcy 33. Pułku, trzy czwarte 12. Kompanii i jeden Pluton 3. Kompanii są do dyspozycji generała-majora Kamberga, pluton 12. Kompanii w osłonie baterii”.

 

Straty pułku z dnia 10 marca:

Oficerowie – nikt nie zginął.

Ranni: kapitan sztabowy Walicki (pozostał w szeregach), porucznik Sołowjow (pozostał w szeregach).

Kontuzjowani: pułkownik Jasowicz (pozostał w szeregach), podpułkownik Cibisow (pozostał w szeregach), praporszczycy Igiszew i Smaczyn.

Zaginął bez śladu – kapitan Winogradski.

 

Szeregowi i podoficerowie:

Poległych – 92

Rannych – 162

Kontuzjowanych – 2

Zaginionych – 293

 

O godzinie 12:20 otrzymano meldunek nr 20 dowódcy I. Batalionu, kapitana Zawalnikowskiego: „Część żołnierzy z 5. i 6. Kompanii jest już po drugiej stronie krzaków, które znajdują się naprzeciwko pozycji nieprzyjaciela. Posuwanie się naprzód jest utrudnione, bieg nawet pojedynczych osób przez otwartą przestrzeń pod ciężkim ostrzałem karabinów maszynowych z flanki i artylerii z prawej flanki prowadzi do ciężkich strat.”

Podpisano: kapitan Zawalnikowskij

 

Ostrzał z flanki zajmowanych przez nas okopach również przyniosły ciężkie straty. Oględziny zwłok poległych pokazały, że wielu z nich zmarło w wyniku ran.

Wieczorem kompanie zostały wycofane do linii okopów rezerwy dywizyjnej w lesie, a w zajętych okopach przeciwnika pozostawiono wartę, która okopała się pod osłoną nocy.

 

11-12 [24-25] marca 1915 roku

Nie doszło do żadnych starć. Umocniliśmy nasze pozycje.

 

13 [26] marca 1915 roku

Jednostki zostały przegrupowane i przemieszczone.

13 marca o godzinie 14:00 otrzymano rozkaz nr 68 generała-majora Kamberga:

Jednostki bojowe 10. Dywizji Strzelców Syberyjskich.

1) Generał-major Kamberg jest dowódcą całej linii bojowej.

2) Pułkownik Jasowicz został mianowany dowódcą prawego odcinku bojowego (37. Pułk). Kapitan Krikunowskij został mianowany dowódcą lewego odcinka bojowego (39. Pułk).

3) Wymianę jednostek przeprowadzić dzisiaj między 19:00-20:00, przed wschodem księżyca.

4) Pułkownik Jasowicz ma jednym batalionem zluzować kapitana Dawidowa, a pozostałe kompanie mają być rozmieszczone w następujący sposób: I. Batalion w głównych okopach, a dwie kompanie w mojej rezerwie, w pobliżu mojej ziemianki.

5) Kapitan Krikunowskij ma ustawić batalion w linii bojowej, gdzie obecnie znajdują się kompanie 37. i 39. Pułków, reszta kompanii w okopach głównej linii obronnej.

6) Zwiadowcy 37. Pułku mają obserwować bagna w okolicach wsi Karaska-Olszyny, zwiadowcy 39. Pułku mają obserwować wieś Kopaczyska.

7) Odcinki mają prowadzić aktywną obronę, przyczyniającą się do powodzenia ataku sąsiedniej dywizji na Olszyny.

8) Szczególną czujnością mają wykazać się wartownicy, a od godziny 4:00 rano wszyscy mają czuwać.

Podpisano: Generał-major Kamberg

 

Zgodnie z tym rozkazem 37. Pułk zajął odcinek 38. Pułku, a 39. Pułk zajął odcinek 37. Pułku, 33. i 38. Pułki zostały wycofane do rezerwy. Drużyna konnych zwiadowców 37. Pułku przesunęła się na prawą flankę dywizji, jej miejsce (lewą flankę) w pobliżu wsi Kopaczyska zajęła drużyna zwiadowców 39. Pułku.

13 marca o godzinie 16:20 otrzymano rozkaz dla dywizji nr 11.

Tymczasowym dowódcą 37. Pułku Strzelców Syberyjskich został kapitan Zawalnikowski.

Adiutant pułku, kapitan sztabowy [podpis nieczytelny]

 


 



[1] Nikołaj Michajłowicz Żogow - urodzony w Carycynie, gubernia saratowska. Zaginął w akcji 21.07.1915 r. pod wsią Borawe. Dostał się do niewoli niemieckiej.

[2] Nikołaj Jakowlewicz Lisowski (ur. 02.12.1856 – zm. 07.12.1919), prawosławny z Niżnonowogrodu, dowódca 10. Dywizji Strzelców Syberyjskich.

[3] Aleksandr Iwanowicz Kamberg (ur. 10.02.1856 r.). Luteranin z guberni pskowskiej. Od 1914 r. w stopniu generała-majora. W listopadzie 1914 r. jako dowódca 1. Brygady 36. Dywizji Piechoty odbudowywał ją po rozbiciu w Prusach Wschodnich. Od 11.01.1915 r. do 1917 r. był dowódcą I. Brygady 10. Dywizji Strzelców Syberyjskich.

[4] Paweł Pietrowicz Klimowski (ur. 07.09.1864 r.) - dowódca 39. Pułku Strzelców Syberyjskich od 6 lipca 1910 r.

[5] Dmitrij Grigoriewicz Gawriszew (ur. 11.02.1855 r.) – dowódca 10. Brygady Artylerii Strzelców Syberyjskich, od 23.04.1915 r. inspektor artylerii IV. Korpusu Syberyjskiego.

[6] Michaił Wasiljewicz Żyganow – chłop z guberni wołogodzkiej. Oficer 10. Brygady Artylerii Strzelców Syberyjskich.

[7] Wasyl Iwanowicz Zawalnikowski – ur. 30.01.1870 – zm. ?

[8] Nikołaj Konstantynowicz Tiażełow.

[9] Konstantin Nikołajewicz Nieczajew – mieszczanin z Błagowieszczeńska. Ranny w lewe ramię 06.02.1915 r. w walkach pod Kierzkiem. Ranny 09.03.1915 r. w walkach pod Zawadami. Ranny w dniach 18-21.07.1915 r. w walkach na linii Lipianka-Cisk.

[10] Arvid Conrad Appelgren (ur. 17.06.1876 r. w Hanko w Finlandii – zm. 22.01.1961 r.) – szef sztabu 10. Dywizji Strzelców Syberyjskich. W 1920 r. wrócił do Finlandii.

[11] Aleksander Pietrowicz Essen (ur. 24.01.1863 r.) W wojsku od 27.08.1882 r. Uczestnik wojny rosyjsko-japońskiej w latach 1904-05. Stopień pułkownika od 06.12.1911 r. Od 01.03.1914 r. był oficerem 33. Pułk Strzelców Syberyjskich.

 

 

Źródło dziennika i informacji:

gwar.mil.ru

ria1914.info