niedziela, 22 stycznia 2023

Dziennik wojenny 39. Pułk Strzelców Syberyjskich – część 2


 

Okres: 13 [26] lutego 1915 r. - 25 lutego [10 marca] 1915 r.

dotyczący 1. i 2. Batalionu/39

Tłumaczenie i opracowanie:

Александр Пекус,

Małgorzata Karczewska,

Jacek Czaplicki

 

 

13 [26] lutego 1915 r.

39. Pułk Strzelców Syberyjskich rozmieszczony był w pobliżu piaszczystych wzgórz na północno-zachodnim skraju wsi Piaseczna i był w pełnej gotowości bojowej.

 

14 [27] lutego 1915 r.

O godzinie 10:00 z dowództwa korpusu nadszedł rozkaz, aby wysłać dwa bataliony do wsi Czarnotrzew, do dyspozycji dowódcy 20. Pułku Strzelców.

O godzinie 10:15 wysłano tam 1. i 2. Bataliony/39, dowodzone przez podpułkownika Timaszewa[1], w których składzie znajdowało się:

oficerów sztabowych - 1,

oficerów liniowych - 17,

ochotników wojennych[2]  - 22,

podoficerów - 231,

jefrajtrów i strzelców - 1536.

Łącznie: 1807.

Wraz z batalionami wysłano:

dwukółek amunicyjnych - 8,

konnych karetek lazaretowych (linijki) - 4,

oddział opatrunkowy pod kierownictwem lekarza Gałachowa z odpowiednią liczbą sanitariuszy, felczerów, noszowych i innych osób z obsługi,

konnych zwiadowców - 4,

kompanijnych kuchni polowych - 8.

 

Jednocześnie, z pułkowych taborów pierwszego rzutu stacjonujących we wsi Kuczyńskie, szybko dostarczono odpowiednią ilość prowiantu, środków opatrunkowych i amunicji.

O godz. 12:00 bataliony dotarły do wsi Czarnotrzew, gdzie otrzymały od dowódcy 20. Pułku Strzelców rozkaz natychmiastowego marszu drogą Baranowo – Żołny – Orzołek.

O godzinie 14.00 bataliony wyruszyły w szyku marszowym, a po drodze mieli oni zadanie zdobyć zajęte przez nieprzyjaciela wsie Żołny, Orzołek oraz wzgórze 58,8.

O godzinie 16:00 bataliony przegrupowano w szyk bojowy. 1., 2., 3., 4. i 5. Kompanię/39 wraz z Plutonem Karabinów Maszynowych 20. Pułku Strzelców rozstawiono w pierwszej linii, 6. i 7. Kompania/39 w rezerwie, a 8. Kompanię/39 skierowano do osłony artylerii.

Baterie przydzielone z oddziałem podpułkownika Timaszewa rozstawione były na zalesionych, piaszczystych wzgórzach znajdujących się na północ od wsi Czarnotrzew. Ich parki były ukryte w zalesionym zagłębieniu za stanowiskami baterii.

Punkt opatrunkowy znajdował się we wsi Czarnotrzew, jak również kuchnie i część dwukółek z amunicją.

Rozkazy były przekazywane za pośrednictwem podoficerów wysyłanych z kompanii do punktu łączności, z których większość stanowili ochotnicy wojenni.

Kompanie wyznaczone do ataku były rozstawione w następujący sposób:

Kompanie I. Batalionu/39 zaatakowały od frontu, 5. Kompania/39, wzmocniona później przez 6. Kompanię/39, miała ominąć prawą flankę Niemców i uderzyć wraz z postępem kompanii atakujących w centrum.

Oddziały rosyjskie otworzyły ogień w odległości 1000 kroków od wroga. Niemcy rozpoczęli ostrzał znacznie wcześniej. Okopy nieprzyjaciela znajdowały się na obrzeżach wsi Żołny i na wydmach znajdujących się na południowy zachód od niej. Część wrogich żołnierzy ukryła się za domami i stodołami.

Walka trwała około dwóch godzin. Kompanie atakowały szybko i nie ustępowały. Około godziny 18:00 obrona niemiecka załamała się i wrogie oddziały wycofały się pospiesznie na wzgórze 58,8. Natychmiast podjęto atak na wspomniane wzgórze, ale z powodu ciemności walki przerwano.

O godzinie 20:30 wystawiono placówki osłonowe, a kompanie okopały się.

Przez całą noc trwała słaba wymiana ognia.

 

15 [28] lutego 1915 r.

Rano wznowiono walkę o wzgórze 58,8. Po przygotowaniu artyleryjskim kompanie przeszły do ataku i szybko zajęły wzgórze 58,8 i wieś Orzołek.

O godzinie 16:00, dowódca 20. Pułku Strzelców przesłał rozkaz zajęcia wsi Bakuła.

Wróg ufortyfikował wieś ustawiając zapory. Ustalono, że Niemcy obsadzają dwa rzędy okopów znajdujących się za zasiekami z drutu kolczastego. Ponadto, na skraju zagajników po prawej i lewej stronie wsi, również znajdują się umocnione okopy.

Ze względu na duże straty poniesione w walkach o wsie Żołny i Orzołek oraz wzgórze 58,8 (6 oficerów i około 450 niższych rangą), 2., 3. i 4. Kompania/39 zostały połączone w jedną kompanię dowodzoną przez porucznika Andersona.

Po rozeznaniu się w sytuacji, około godziny 18:00, bataliony rozpoczęły walkę, z 5., 1. i 7. Kompanią/39 w pierwszym szeregu, a 6. i scalona kompania w rezerwie. 8. Kompania/39 nadal osłaniała artylerię.

Po tym jak tyraliery bez oddania strzału zbliżyły się na tysiąc kroków do okopów nieprzyjaciela, znalazły się pod silnym ogniem piechoty i karabinów maszynowych. Atakujące kompanie zaległy i okopały się, skutecznie odpowiadając na ogień wroga. Ostrzał z obu stron trwał co najmniej godzinę, w końcu uzyskawszy przewagę w ogniu, bataliony skokami wznowiły natarcie.

Ze względu na noc, która zapadła i skrajne wyczerpanie ludzi, którzy zasypiali po każdym zatrzymaniu się mimo silnego ognia zarówno własnego, jak i nieprzyjaciela, a także ze względu na meldunek o utracie kontaktu z oddziałami 20. Pułku, który atakował po prawej stronie, podpułkownik Timaszew, za zgodą dowódcy 20. Pułku Strzelców, wstrzymał natarcie.

Kompanie okopały się.

Na osiągniętej linii zostawiono placówki, a kompanie wycofały się na wzgórze 58,8, gdzie rozdano gorący posiłek i dano ludziom dwie godziny na odpoczynek.

 

16 lutego [1 marca] 1915 r.

O godzinie 8:00 wznowiono natarcie i bez wystrzału zajęto wieś Bakuła, gdyż nieprzyjaciel pospiesznie się wycofał w nocy, pozostawiając w okopach amunicję i pasy do karabinów maszynowych.

Po zajęciu Bakuł, bataliony natychmiast ruszyły dalej i zajęły wieś Ziomek. Nieprzyjaciel wycofał się do wsi Kucieje-Nowe.

 

18 lutego [3 marca] 1915 r.

Cały dzień 17 lutego upłynął na fortyfikowaniu pozycji odebranych nieprzyjacielowi. 18 lutego około godziny 12:00 dowódca 20. Pułku wydał rozkaz zajęcia wsi Kucieje-Nowe i pozycji na północ od niej.

O godzinie 14:00 bataliony zaczęły nacierać na wskazane punkty i po zaciętej walce, w której nieprzyjaciel wykorzystywał każde ukształtowanie terenu, aby się utrzymać, zajęto wieś i pozycje nieprzyjaciela. Nieprzyjaciel uciekł do wsi Błędowo, pozostawiając amunicję i sprzęt w opuszczonych okopach.

 

Straty pułku w walkach toczonych w ciągu ostatnich sześciu dni:

Polegli:       oficerowie liniowi - 4,

ochotnicy wojenni - 2,

                   niżsi rangą - 81;

Ranni:        oficerowie - 6,

ochotnicy wojenni - 9,

niżsi rangą - 431;

Zaginieni:   oficerowie - 1,

                   niżsi rangą - 18.

Łącznie: 552.

Zużyto 58000 sztuk amunicji.

 

19 lutego [4 marca] 1915 r.

Oddziały okopały się na piaskach w lesie znajdującym się na północ od wsi Kucieje-Nowe. Pozycja ta wysunięta był co najmniej 1,5 wiorsty przed główną linię frontu. Po prawej stronie znajdowały się pozycje 20. Pułk Strzelców, a po lewej 4. Dywizji Kawalerii. Nieprzyjaciel mocno trzymał się we wsiach Błędowo i Wola Błędowska. Wioski te od pozycji oddziałów 39. Pułku oddzielała otwarta, bagnista równina. W wyniku mrozu bagno zamarzło i nieprzekraczalna dotąd równina stała się dostępna dla ruchów wojsk.

 

20 - 23 lutego [5 - 8 marca] 1915 r.

Zamarznięte bagna sprawiały, że obawiano się oskrzydlenia przez nieprzyjaciela, zwłaszcza na lewej flance. Z tego powodu kompanie wystawiały ludzi do ciężkiej służby wartowniczej w placówkach wysuniętych daleko na flanki oraz wysyłały liczne piesze patrole.

Plutony wolne od zadań osłonowych pracowały bez wytchnienia przy fortyfikowaniu pozycji, wznosząc okopy i budując ziemianki.

W dniu 23 lutego jednostki rozstawione były w następujący sposób:

1) jedna połowa 8. Kompanii/39 obsadzała placówkę we wsi Żelazna;

2) druga połowa 8. Kompanii/39 osłaniała baterię moździerzy we wsi Żołny;

3) połączone z 2. i 4. Kompania/39 osłaniały baterie polowe we wsi Bakuła;

4) 7. Kompania/39 we wsi Guzowatka;

5) 5. i 6. Kompania/39 we wsi Kucieje-Nowe;

6) 1. i 3. Kompania/39 na wysuniętych pozycjach, przy drodze ze wsi Kucieje-Nowe do Błędowa.

To rozproszenie kompanii było dużym obciążeniem dla ludzi. W ciągu pięciu dni męczącego patrolowania, gdy prawie nie dawano zmian, w mrozie do 6 stopni poniżej zera, przy silnym wietrze, gdy nie wolno było w nocy rozpalać ognisk, gdyż ich światło wskazywało położenie placówek oraz baterii i mogło ściągnąć ogień nieprzyjaciela, ludzie byli totalnie wyczerpani.

To spowodowało, że podpułkownik Timaszew zameldował, że nie może ręczyć iż kompanie utrzymają pozycje.

Niemcy od czasu do czasu otwierali silny ogień krzyżowy na wysunięte pozycje. Ogólnie jednak nie widać było aktywnych działań z ich strony.

 

Straty tych jednostek [1. i 2. Batalion/39] od 18 do 23 lutego:

Polegli:       podoficerowie - 1,

ochotnicy wojenni - 1,

jefrajtrzy i strzelcy - 8;

Ranni:         podoficerowie - 4,

jefrajtrzy i strzelcy - 43;

Łącznie: 57.

 

Punkt opatrunkowy znajdował się przez cały czas we wsi Oborczyska.

Podpułkownik Timaszew przebywał we wsi Kucieje-Nowe i na placówkach.

 

24 lutego [9 marca] 1915 r.

Nieprzyjaciel mocno trzymał pozycje na linii: wzgórze 64,0 – Zawady – Błędowo – Żelazna – wzgórze 54,7. Kompanie 1. i 2. Batalionu/39 zajmowały dotychczasowe pozycje. Rozkaz wydany przez podpułkownika Timaszewa 24 lutego mówił: „20. Pułk Strzelców zajmuje rejon Ziomek – Glinki – Bakuła, my zajmujemy te same pozycje co poprzednio. 3. i 4. Batalion/39 zostały pośpiesznie wysłane do wsi Cierpięta w celu wsparcia 4. Dywizji Kawalerii. W przypadku ataku wroga na wysunięte pozycje, utrzymać się do ostatniej chwili. W przypadku otrzymania rozkazu opuszczenia pozycji, wycofać się na prawo i lewo od pozycji głównych, tak aby nie ograniczać ostrzału z nich podczas odwrotu. Straże polowe, a następnie główna placówka, po uprzednim ostrzelaniu wroga ciągłym ogniem z karabinu maszynowego i przez strzelców, wycofują się do wsi Kucieje-Nowe. W razie ataku na 7. Kompanię wesprzyj ją ogniem, strzelając w flankę atakującego nieprzyjaciela”.

 

25 lutego [10 marca] 1915 r.

Kompanie 1. i 2. Batalionu/39 rozstawione były następująco:

1. i 5. Kompania zajęły wysuniętą pozycję między bagnami na drodze ze wsi Kucieje-Nowe do Błędowa, a 7. Kompania we wsi Guzowatka.

3. i 4. Kompania oraz połowa 8. Kompanii we wsi Kucieje-Nowe; 2. i 6. Kompania ochraniały artylerię, a połowę 8. Kompanii oddano do dyspozycji pułkownika Czesnokowa[3]  (dowódcy pułku kawalerii).

Na prawo od wsi Guzowatka, 37. Pułk Strzelców Syberyjskich miał połowę kompanii we wsi Kopaczyska do ochrony przeprawy przez rzekę Omulew. Na lewo i za pozycjami batalionów 39. Pułku, we wsi Ziomek stały dwie kompanie 20. Pułku Strzelców.

O godzinie 4:30 przez kontakt z sąsiednim oddziałem dotarła wiadomość, że 37. Pułk Strzelców Syberyjskich wycofał się do wsi Kierzek i zdjął osłaniającą most pół kompanię. Podpułkownik Timaszew zameldował o tym dowódcy 20. Pułku Strzelców, a wkrótce sam udał się do niego po instrukcje, gdyż telefon miał awarię.

Podpułkownik Timaszew już w dniach 23 i 24 lutego meldował dowódcy 20. Pułku o zagrożeniu kompanii, które zajmowały wysunięte pozycje na przesmyku między bagnami koło wsi Błędowo, od strony wsi Guzowatka. Wraz z wycofaniem się 37. Pułku Strzelców Syberyjskich zagrożenie wzrosło, gdyż prawa flanka tej pozycji została odsłonięta.

O godzinie 19:00 dowódca 20. Pułku strzelców wydał rozkaz: „W razie gdyby nieprzyjaciel nacierał na wysunięte kompanie przeważającymi siłami, cofnąć się w kierunku Oborczysk, gdzie należy go zatrzymać. Odwrót może być przeprowadzony jedynie na mój wyraźny rozkaz”.

Sytuacja we wsi Kucieje-Nowe tym czasie wyglądała następująca: o godzinie 17:30 nieprzyjaciel rozpoczął huraganowy ostrzał artyleryjski Guzowatki, przesmyku, wsi Kucieje-Nowe i Ziomek. Na wsie Guzowatka i Kucieje-Nowe spadły pociski zapalające. Między kompaniami a wrogiem trwała zażarta wymiana ognia.

Dowódca 7. Kompanii/39 powiadomił podpułkownika Timaszewa, że nieprzyjaciel naciera przeważającymi siłami i zachodzi kompanię na obu flankach. Podpułkownik Timaszew rozkazał dowódcy 7. Kompanii wycofać się do zagajnika znajdującego się na kierunku do wsi Oborczyska.

Jednocześnie dotarł meldunek od dowódcy 5. Kompanii/39, że nieprzyjaciel atakuje 1. i 5. Kompanię, okrążając je, i że ostrzał ze strony strzelców nie jest w stanie odeprzeć ataku, bo nieprzyjaciel jest zbyt liczny. Karabiny maszynowe 20. Pułku Strzelców, przydzielone do kompanii, podjęły próbę ostrzału i odmówiły pracy, bo płyn chłodzący zamarzł, a części zapchały się piaskiem.

Po kilku minutach od strony tych kompanii rozległy się okrzyki „urra” i potyczka zaczęła cichnąć.

Podpułkownik Timaszew rozkazał kompaniom zajmującym wieś Kucieje Nowe zająć okopy, aby przywitać nieprzyjacielem ogniem, jeśli ten pojawi się w pobliżu wsi. Wkrótce przybyły 1. i 5. Kompania/39, których dowódcy zameldowali, że ich kompanie zostały otoczone przez znacznie przeważające siły nieprzyjaciela, jednak ponosząc ciężkie straty kompanie zdołały przebić się w ataku na bagnety.

Otrzymawszy od dowódcy 20. Pułku Strzelców rozkaz wycofania się do wsi Oborczyska, podpułkownik Timaszew nakazał batalionom odwrót, licząc, że uda się utrzymać obronę na pozycjach 20. Pułku Strzelców. Okopy 20. Pułku były już jednak przez niego opuszczone, a lewa flanka wycofujących się batalionów również była odsłonięta, co spowodowało kontynuowanie odwrotu do wsi Oborczyska.

Po drodze, wycofujące się bataliony dogonił strzelec z 7. Kompanii/39 i zameldował, że trzy plutony tej kompanii z dowódcą kompanii zebrały się na skraju lasu w pobliżu wsi Kucieje Nowe. Podpułkownik Timaszew nakazał również tym plutonom wycofać się do wsi Oborczyska.

Przez cały ten czas nic nie było wiadomo co stało się z 20. Pułkiem Strzelców. Gdy podpułkownik Timaszew ze swymi oddziałami dotarł do wsi Oborczyska, postanowił wystawić palcówki wzdłuż linii Bakuła – Kierzek. W związku z tym, rozkazał kapitanowi sztabowemu Pastuchowskiemu udać się z 3. Kompanią/39 do wsi Bakuła i dowiedzieć się, gdzie i jak rozstawione są placówki 20. Pułku Strzelców.

Przed wydaniem tego rozkazu wysłano do wsi zwiad kozaków, aby dowiedzieć się, co dzieje się we wsi. Kozak wrócił o północy i zameldował, że we wsi Bakuła nie ma żadnych oddziałów. Jednak wkrótce wrócił inny kozak, wysłany przez podpułkownika Timaszewa z meldunkiem do dowódcy 20. Pułku Strzelców i zameldował, że wieś Bakuła została właśnie zajęta przez Niemców.

Nie otrzymawszy żadnych rozkazów od dowódcy 20. Pułku Strzelców i obawiając się, że Niemcy obejdą jego lewą flankę, podpułkownik Timaszew zarządził odwrót do wsi Czerwińskie i zajęcie stanowisk w pobliżu pozycji baranowskiej. 3. i 8. Kompania/39 otrzymały rozkaz utworzenia straży tylnej i również wycofania się na umocnioną pozycję czarnotrzewską.

Na północnych obrzeżach wsi Czerwińskie bataliony dogonił kozak, który przekazał rozkaz dowódcy 20. Pułku Strzelców: „Jeżeli kompanie 39. Pułku nie dotarły jeszcze do wsi Oborczyska, to nie zwlekajcie”. Dopiero od tego posłańca podpułkownik Timaszew dowiedział się, że 20. Pułk Strzelców wycofał się do wsi Żołny. Było to około 2:00 w nocy.

Podpułkownik Timaszew udał się osobiście do dowódcy 20. Pułku Strzelców po dalsze rozkazy. Pułkownik Tarnowski[4]  rozkazał mu podciągnąć kompanie do wsi Żołny i wystawić placówki wzdłuż linii: wzgórze 58,8 – Orzołek – rzeka Płodownica. Rozkazy zostały wykonane natychmiast.

Z pozostawionych wcześniej w straży tylnej 3. i 8. Kompanii/39, ta ostatnia otrzymawszy rozkaz powrotu z placówki i udania się do wsi Czerwińskie, dołączyła do batalionu, w tym czasie straciła jednak praporszczyka Strażyca i kilku niższych rangą, którzy wykonywali zadania zwiadowcze.

3. Kompania/39, składająca się z dowódcy kapitana sztabowego Pastuchowskiego i 65 żołnierzy, otrzymała rozkaz zajęcia wsi Bakuła, wzięła na przewodnika tubylca, wysłała do przodu patrole, po czym ruszyła do wsi Bakuła. Przed wsią, kapitan sztabowy Pastuchowski pozwolił patrolom iść naprzód przez wieś, resztę kompanii zatrzymał, a sam wszedł do wsi, gdzie nagle został otoczony przez oddział nieprzyjaciela liczący około 100 ludzi.

Nieznane są dalsze losy kapitana sztabowego Pastuchowskiego, podpraporszczyka Jacuka i wysłanych przodem patroli. 3. Kompania/39 zawróciła na Żołny, w jej szeregach brakowało dowódcy i 23 żołnierzy.



[1] Władymir Pietrowicz Timaszew (ur. 01.05.1868 – zm. po 1922 r.) W wojsku od 24.08.1886 r. W 39. Pułku Strzelców Syberyjskich od 11.01.1911 r.

[2] Żołnierz niższy rangą, który dobrowolnie wstąpił do armii i korzystał z pewnych przywilejów, a po odbyciu służby miał możliwość awansu na oficera.

[3] Piotr Władymirowicz Czesnokow – 4. Mariupolski Pułk Huzarów.

[4] Wiktor Piotrowicz Tarnowski – dowódca 20. Pułku Strzelców od 11.04.1911 r. do 11.05.1915 r.

 

 

Źródło dziennika, zdjęć i informacji:

gwar.mil.ru

ria1914.info

 

Karta zaginionego kapitana sztabowego Pastuchowskiego.


Kapitan sztabowy Pastuchowski na liście strat oficerów rosyjskiej armii.


 

Lista strat 39. Pułku Strzelców Syberyjskich z okresu wymienionej w treści powyżej.
Na liście znajduje się podpraporszczyk Jacuk wspomniany w ostatnim akapicie tekstu.
Na liście znajdujemy również strzelców Kielecha i Marchewkę z guberni radomskiej,
prawdopodobnie spoczywających na zapomnianym i zatartym powierzchniowo cmentarzu
we wsi Cierpięta, gdzie pochowano około 2000 poległych.