Wspomnienia

Susk Stary i Ostrołęka - sierpień 1915

W początkach sierpnia 1915 wojska rosyjskie po druzgoczących porażkach wyganiają ludność wokół Ostrołęki i gnają ludzi na poniewierkę często nawet w głąb Rosji, a miasto, wioski, uprawy na polach i żebrane już płody rolne palą, by nadchodzącym Niemcom zostawić tylko popioły. ... (więcej)

Wspomnienia z wizytacji cmentarzy w okolicy Goworowa w 1935r.

Niemieckie groby wojenne nad Narwią
Szybko dotarłem do Wielbarka przez Olsztyn-Szczytno.
Stare marzenie spełniało się - tylko sto kilometrów dzieliło mnie od celu: cmentarza wojennego (Kriegerfriedhof III) w Ponikwi - Dużej, ... (więcej)

Listy wojenne porucznika Nikolausa Andresena - lipiec 1915

… Myszyniec, miasto, w którym stoi tylko wielki kościół. W upalny dzień, pełny kurzu maszerujemy na Kadzidło przez Wydmusy, Zalesie, Wach, Siarczą Łąkę. Podążamy piaszczysta ścieżką, która jest bezpodstawnie na mapach oznaczona jako szosa. Prawie wszystkie mijane wsie są spalone, tylko to co było wybudowane z kamienia miało szanse się uchować. Najczęściej są to kominy i kościoły - oddalone od siebie o 20-30 km, które wyróżniają się, niczym pałace wśród nędznych chat. Tylko księża mają czasem murowane domy. ... (więcej)

Wspomnienia 1915

Wracając do Pamiętnika W. Glinki - fragment (tekst oryginalny bez poprawiania)
„ … Kilka tygodni stał u nas 40-ty transport, złożony z ukraińskich Małorusinów, czyli „Chachłów", wynajętych z furmankami na czas wojny po 25 rb. miesięcznie, plus życie dla człowieka i pasza dla koni. Było furmanek parokonnych koło 250. Życie otrzymywali doskonale, gotowali je sobie na podwórzu, w pysznych kuchniach polowych firmy Krzysztof Brun w Warszawie. Konie owsa i siana otrzymywały poddostatkiem. Te wozy... (więcej)


W niewoli niemieckiej. Wspomnienia z czasów wielkiej wojny. 

 Jako żołnierz wojska rosyjskiego w czasie wojny europejskiej przybyłem ze swoim oddziałem na niemiecką lińję bojową na początku roku 1915-go i brałem udział w kilku bitwach z Niemcami około miasta Ostrołęki nad rzeką Narwią. Jednego dnia wyparliśmy Niemców z ich rowów strzeleckich, aby zająć wioskę Zawady. Niemcy cofnęli się pod samą wioskę, a my, z powodu braku dowódców kompańji, przesiedzieliśmy dzień i noc w zajętych rowach. Następnego poranku zauważyliśmy, iż Niemcy ruszyli na nas w rozsypce. Zaczęliśmy strzelać do nich z karabinów, ... (więcej)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz