czwartek, 9 lutego 2023

Znad Orzyca: Raport z walk L.-G. Wołyńskiego Pułku pod wsią Cierpięta


 

Raport z walk Lejb-Gwardyjskiego Wołyńskiego Pułku

pod wsią Cierpięta 28 lutego [13 marca] 1915 r.

Raport generała-majora Aleksieja Kuszakiewicza

Opracowanie i tłumaczenie: Jacek Czaplicki

 

 

W dniu 27 lutego Lejb-Gwardyjski Wołyński Pułk został podporządkowany dowódcy 62. Dywizji Piechoty i jeszcze tego samego dnia dotarł do sztabu dywizji w Dłutówce, gdzie na noc rozlokowano żołnierzy po kwaterach.

W drodze do wsi Dłutówka, o godzinie 11:30, zgodnie z rozkazem dowódcy 62. Dywizji Piechoty, 3. Batalion z dwoma karabinami maszynowymi został skierowany do wsi Rupin, gdzie zluzował na pozycjach oddziały 4. Pułku Kozaków Dońskich.

O godzinie 5:00 rano 28 lutego dotarł rozkaz z 62. Dywizji Piechoty, w którym poinformowano, że L. Gw. Wołyński Pułk został włączony do zgrupowania generała-majora Barona Bode[1].

Nie mając żadnego kontaktu z generałem-majorem Bode i nie otrzymawszy od niego żadnych rozkazów, ale spodziewając się ich w każdej chwili, wiedząc, że oddziały na froncie przechodzą do ofensywy, poderwałem oddziały pułku o 5:00 rano i przygotowałem do wymarszu. Około 6:00 otrzymałem meldunek od dowódcy 3. Batalionu, który znajdował się we wsi Rupin, że otrzymał rozkazy z dywizji o podporządkowaniu do zgrupowania generała-majora Bode i że L. Gw. Wołyński Pułk otrzymał rozkaz zaatakowania wroga we wsi Cierpięta, a następnie miał nacierać dalej i uchwycić wsie Dynak i Parciaki.

Po wyjaśnieniu się sytuacji, natychmiast ruszyłem z pozostałymi trzema batalionami pułku do wsi Rupin, którą wybrałem jako punkt wyjściowy do natarcia pułku. Po naszym przybyciu do wioski Rupin i zorientowaniu się w sytuacji, 3. i 4. Batalion wyznaczyłem na pierwszą linię natarcia, 2. Batalion wyznaczyłem do rezerwy pułku, a 1. Batalion do rezerwy zgrupowania. Do obserwowania naszej lewej flanki wysłałem oddział zwiadowczy, którego zadaniem było również nawiązanie kontaktu z 245. Berdiańskim Pułkiem Piechoty. Linią rozgraniczenia dla nacierających batalionów była droga z Rupina do Cierpięt.


Pierwszym zadaniem 3. Batalionu było zajęcie lasu na wzgórzach znajdujących się na południowy wschód od wsi Cierpięta, który był widoczny z pozycji wyjściowych batalionu. 4. Batalion miał zadanie zająć wieś Cierpięta. Rezerwa pułku miała podążać za prawą flanką formacji bojowej. Podczas omawiania zadań z dowódcami batalionów, nieprzyjaciel zaczął mocno ostrzeliwać szrapnelami wieś Rupin.

Pod takim ostrzałem bataliony rozstawiły się w szyku bojowym i wraz z wybiciem godziny 9:00 rozpoczęły natarcie wg wyznaczonych kierunków. Na długości około wiorsty teren był całkowicie otwarty, przez co atakujące bataliony, będąc pod silnym ogniem szrapneli, który był celnie korygowany z punktów obserwacyjnych nieprzyjaciela, zaczęły ponosić straty. Pod koniec tego otwartego terenu nacierające oddziały dostały się pod ostrzał piechoty.

Dalej 4. Batalion nacierał przez las, a 3. Batalion przez zagajniki. Później znowu był otwarty teren ciągnący się przez bagna do piaszczystych wzgórz na południe od wsi Cierpięta. Po wyjściu z zadrzewionego terenu kompanie znalazły się pod silnym ostrzałem z piaszczystego pasma wzgórz oraz z lewej flanki, prowadzonym przez piechotę i artylerię. Straty natychmiast wzrosły. Mimo to, kompanie szybko posuwały się naprzód krótkimi zrywami i do godziny 10:00 zajęły przednie pasmo wzgórz, z których nieprzyjaciel wycofał się do swoich okopów.

Bataliony nie otwierały ognia, gdyż nie było widać celów. Na pierwszym pasmie wzgórz tyraliery zatrzymały się, aby zorientować się co znajdowało się przed nimi. Okazało się, że wyniesienia terenu pod wsią Cierpięta, na wschód i zachód od niej, były przygotowane do obrony. Na całej linii, której nie widać było możliwości obejścia, było kilka rzędów okopów rozbudowanych w różnych kierunkach. Przed niektórymi okopami zauważono zapory i zasieki z drutu kolczastego.

Natarcie wznowiono. 3. Batalion, konsekwentnie pokonując przeszkody i wypierając nieprzyjaciela, zajął cztery linie okopów na sąsiadujących ze sobą leśnych wzgórzach, ale podczas zdobywania dwóch ostatnich znalazł się pod flankowym ogniem artylerii i karabinów maszynowych. Poniósłszy duże straty, batalion zaatakował w prawo, tracąc główny kierunek natarcia, oderwał się od pułku i dotarł do lewej flanki nacierających oddziałów L. Gw. Litewskiego Pułku. 4. Batalion, osamotniony po stracie kontaktu z innymi jednostkami po przekroczeniu wzgórz na południe od wsi Cierpięta, nie zdołał już do niej dotrzeć. Batalion zanim dotarł do okopów nieprzyjaciela, został dosłownie skoszony ogniem artylerii, piechoty i karabinów maszynowych z lewej i prawej strony, ponieważ ukryte w lesie okopy nieprzyjaciela flankowały wszystkie podejścia do wzmocnionych zasiekami z drutu kolczastego okopów przed wsią. Aby wypełnić lukę i uderzyć na te flankujące okopy, pomiędzy kompanie 3. i 4. Batalionu wysłano kompanie 2. Batalionu, które zajęły pod silnym ostrzałem dwie linie nieprzyjacielskich okopów, co nieco złagodziło sytuację kompanii 3. i 4. Batalionu.

Około godziny 14:00 zaoferowano mi pomoc artylerii, która wkrótce otworzyła ogień na wieś Cierpięta, gdzie widoczne były okopy obrony okrężnej. Ogień lekkiej baterii nieco złagodził sytuację w kompaniach, które miały już ogromne straty.

W międzyczasie otrzymałem meldunek od dowódcy zwiadowców, że prawa flanka 245. Berdiańskiego Pułku Piechoty jest oddalona o 3 wiorsty od naszej lewej flanki, a od dowódców batalionów, że Niemcy wychodzą na ich lewą flankę oraz o ogromnych stratach w oficerach i wśród niższych rangą. Stało się jasne, że dalsze natarcie jest niemożliwe.

Ponieważ robiło się ciemno, rozkazałem batalionom zabezpieczyć zdobyty teren i obsadzić zdobyte okopy, a wygiętą lewą flankę zabezpieczyłem kompaniami 1. Batalionu z rezerwy zgrupowania, które pozwolono mi wykorzystać. Przez całą noc kompanie były zajęte budowaniem okopów i wynoszeniem rannych. O godzinie 5:00 rano przybyły oddziały 22. Niżegorodzkiego Pułku Piechoty, które obsadziły nasze okopy i w ten sposób zluzowały bataliony Lejb-Gwardyjskiego Wołyńskiego Pułku.

Straty pułku tego dnia były następujące:

oficerów:             poległych – 1,

                            rannych i kontuzjowanych – 14;

niższych rangą:   poległych – 240,

                            rannych – 996,

                            zaginionych – 37.

Z szeregów ubyła duża liczba podoficerów.

Pomimo tego, że prawie cały pułk składał się z żołnierzy milicji (pospolitego ruszenia)[2], którzy po raz pierwszy brali udział w natarciu, wszyscy niżsi rangą zachowywali się bez zarzutu, wykazali się honorem w tej ciężkiej próbie, nieustraszenie posuwając się naprzód za swoimi oficerami i do końca utrzymali się na zdobytych pozycjach wroga, mimo ognia krzyżowego i straszliwych strat, jakie ponieśli. Muszę szczególnie wyróżnić wysokie męstwo oficerów, którzy w tej trudnej sytuacji i ciężkiej dla pułku walce byli wzorem nieustraszoności dla swoich podwładnych.

Ciężkie straty i niewykonanie zadania przez pułk przypisuję silnie ufortyfikowanej pozycji nieprzyjaciela z solidnymi okopami i zaporami oraz całkowitemu brakowi artylerii w okolicy, która przybyła tylko po to, by pomóc w zabezpieczeniu zdobytego podczas natarcia terenu.

 

Dowódca Lejb-Gwardyjskiego Wołyńskiego Pułku

Generał-major Kuszakiewicz[3]

 



[1] Baron de Bode Nikołaj Andrejewicz (ur. 28.11.1860 r.). Uczestnik wojny rosyjsko-japońskiej w latach 1904-05. Awans na stopień generała-majora w dniu 30.05.1912 r. i objęcie dowodzenia nad Lejb-Gwardyjskim Piotrogrodzkim Pułkiem. W okresie 07.10.1914 r. - 12.05.1915 r. dowódca I. Brygady w 3. Dywizji Piechoty Gwardii. Zmarł na emigracji w dniu 09.11.1924 r.

[2] Pułk od początku wojny poniósł ogromne straty, w konsekwencji trzeba było odbudować pułk i jego szeregi zasilono niewyszkolonymi żołnierzami z poboru.

[3] Aleksiej Jefimowicz Kuszakiewicz (03.02.1865 r. - 19.04.1932 r.)

Kształcił się w Gimnazjum Wojskowym w Kijowie (1882). Do wojska wstąpił 24 sierpnia 1882 r. Ukończył I Pawłowską Szkołę Wojskową (1884), skąd został skierowany do Lejb-Gwardyjskiego Wołyńskiego Pułku (Warszawa). Awanse: podporucznik (ze starszeństwem od 14 sierpnia 1884 r.). porucznik (ze starszeństwem od 14 sierpnia 1888 r.), kapitan sztabowy (ze starszeństwem od 6 grudnia 1895 r.), kapitan (ze starszeństwem od 18 kwietnia 1899 r.). Osiem lat i dziesięć miesięcy dowodził kompanią, pięć lat i dziewiętnaście dni dowodził batalionem. Pułkownik (ze starszeństwem od 6 grudnia 1904 r.). Od 21 czerwca był dowódca 58. Praskiego Pułku Piechoty, z którym to ruszył na wojnę.

Awansowany na generała-majora (w dniu 31 stycznia 1915 r. ze starszeństwem od 28 września 1914 r. za zasługi) został mianowany dowódcą Lejb-Gwardyjskiego Wołyńskiego Pułku.

Po rewolucji lutowej zrobił błyskawiczną karierę: 7 kwietnia 1917 r., omijając szczebel dowódcy brygady, został mianowany dowódcą 1. Dywizji Strzelców Turkiestańskich. Awans na stopień generała-lejtnanta w dniu 4 czerwca 1917 r. i przydzielony jako dowódca do I. Turkiestańskiego Korpusu Armijnego. Po rewolucji październikowej jego oddziały znalazły się na Ukrainie i przez kilka dni dowodził całą Wydzieloną Armią. Pod rządami hetmana Skoropadskiego był zastępcą szefa sztabu Ukraińskiej Armii, następnie dowodził garnizonem w Kijowie. Po upadku Hetmana wstąpił do Ruchu Białych. W 1919 roku ewakuował się przez Odessę na Krym. Po klęsce Białej Armii wyemigrował do Francji. Zmarł w Paryżu i został pochowany na cmentarzu w Sainte-Geneviève de Bois.

 

Generał-major Kuszakiewicz

 

Źródło raportu i zdjęć:

gwar.mil.ru

ria1914.info

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz