czwartek, 16 września 2021

Lejb-Gwardyjski Litewski Pułk 25 lutego - 5 marca 1915 r.

 

Журнал военных действий Лейб-гвардии Литовского полка

Dziennik działań wojennych Lejb-Gwardyjskiego Litewskiego Pułku

25 lutego - 5 marca 1915 r. [10 - 18 marca 1915 r.]

Opracowanie tekstu: Przemek Wojtasiak

Opracowanie i tłumaczenie: Jacek Czaplicki

 

 

25 lutego [10 marca] 1915 r.

O godzinie 10:00 przed południem bataliony wyruszyły z Nowogrodu i Mątwicy w kierunku Ostrołęki i biwakowały 8 wiorst od Ostrołęki we wsi Rzekuń.

 

26 lutego [11 marca] 1915 r.

Pułk wyruszył o godzinie 6:15 rano. O godzinie 8:00 przekroczył most w Ostrołęce, a następnie przez wsie Drężewo i Nowa Wieś podążał do rejonu koło wsi Zabiele i Rżaniec, przy czym w Ostrołęce do pułku dołączył 23. Dywizjon Moździerzy.

Marsz przerwano o godzinie 14:00 Nowej Wsi.

 

27 lutego [12 marca] 1915 r.

Mieszana Brygada generała Bode [Generał-major baron de Bode Nikołaj Andrejewicz] – Lejb-Gwardyjski Litewski Pułk i Lejb-Gwardyjski Wołyński Pułk.

Rozkazuję, aby o godzinie 9:00 rozpocząć wspólny atak w kierunku wsi Żelazna. Bezpośrednim celem ataku jest zajęcie piaszczystych wzniesień na północny zachód od wsi Rycica i Cierpięta, z zaznaczeniem, że po osiągnięciu celu, o ile warunki miejscowe ułatwią pościg za nieprzyjacielem, należy sformować kolumny:

- w skład prawej kolumny wchodzą: Lejb-Gwardyjski Wołyński Pułk, cztery bataliony pod dowództwem pułkownika Kuźniecowa, dwanaście dział z 3. Lejb-Gwardyjskiej Brygady Artylerii, sześć dział z 23. Dywizjonu Moździerzy oraz ćwierć Szwadronu z 4. Mariupolskiego Pułku Huzarów

- w skład lewej kolumny wchodzą: Lejb-Gwardyjski Litewski Pułk, sześć dział z 3. Lejb-Gwardyjskiej Brygady Artylerii, oraz ćwierć Szwadronu z 4. Mariupolskiego Pułku Huzarów.

 


28 lutego [13 marca] 1915 r.

Pół godziny po północy z 27 na 28 lutego Mieszana Brygada generała barona Bode (Lejb-Gwardyjski Litewski Pułk i Lejb-Gwardyjski Wołyński Pułk) otrzymała rozkaz zdobycia wsi Rycica, Cierpięta, Ramiona i Dynak, a następnie zajęcia wsi Parciaki, aby zabezpieczyć stamtąd przeprawę pod wsią Jednorożec od strony wsi Żelazna i Olszewka. Pułk Litewski otrzymał rozkaz zaatakowania nieprzyjaciela pod wsią Rycica, a następnie w zależności od sytuacji i działań nieprzyjaciela wsparcia utworzenie wydzielonego rejonu nr. 4 Grabowsk [?], dla brygady artylerii dowodzonej przez Skierskiego [późniejszy generał Wojska Polskiego]

Ofensywa rozpoczęła się o godzinie 6:00 rano. W tym momencie jednostki pułku były ustawione w następujący sposób.

Jako jednostki pierwszoliniowe wyznaczono 3. i 2. Batalion, z wyjątkiem 5. Kompanii, która stacjonowała we wsi Majdan jako rezerwa (zastąpiła ją 16. Kompania). 1. i 4. Batalion znajdowały się we wsi Rupin, gdzie wraz z batalionem Lejb-Gwardyjskiego Wołyńskiego Pułku tworzył rezerwę brygady.

3. Batalion otrzymał rozkaz posuwania się na prawo od drogi Orzoł-Rycica, a 2. Batalion na lewo od niej. 1. Batalion miał iść za 2. Batalionem. Kompanie wyznaczone do ataku wysłane o 6:00 rano, natychmiast udały się na wzgórza przed wsią Rycice.

Rano o godzinie 6:15 Niemcy otworzyli silny ogień. W pierwszej linii w 3. Batalionie znajdowały się 9. i 12. Kompania, a na lewo od nich 6. i 16. Kompania. Ignorując wrogi ostrzał, kompanie rzuciły się do przodu, a Niemcy pobiegli na pagórki za wsią. 6. Kompania zajęła pagórki i posuwała się dalej przez las, w tym samym momencie 9. Kompania obeszła flankę Niemców od strony wsi Majk, więc Niemcy wycofali się do lasu. Cały pułk walczył w lesie, przez co koordynowanie działań było mocno utrudnione. W głębi lasu kompanie dostały się pod silny ostrzał karabinów maszynowych znajdujących się na ufortyfikowanej pozycji, a jednocześnie od strony wsi Majk zauważono nadchodzące niemieckie tyraliery. Z rezerwy batalionu do walki rzucono 10. Kompanię. Artyleria niemiecka ze wsi Ziomek cały czas prowadziła ostrzał skierowany na tyły 3. Batalionu.

Nasza artyleria stała bardzo daleko, z tego powodu nie można było utrzymać zwartych szeregów. Dowódca pułku rozkazał ustawić dwa działa bezpośrednio za wzgórzem pod wsią Rycica. Jak tylko działa zostały ustawione, niemiecka artyleria zaczęła ostrzeliwać te wzgórza, ale bezskutecznie. 16. Kompania wyszła na polanę i znalazła się około 200 kroków od niemieckich okopów, dostała się jednak pod silny ostrzał. 8. Kompania również dotarła na polanę i sądząc, że widzi flankę niemieckich okopów rzuciła się do przodu. 16. Kompania również ruszyła do przodu, ale obie kompanie dostały się pod silny ostrzał karabinów maszynowych z obu stron i zostały zmuszone do wycofania się na obrzeża polany. Cała niemiecka artyleria skierowała ostrzał na tę krawędź polany. Kompanie poniosły ciężkie straty. Między 6. i 16. Kompanią powstała niewielka luka, dlatego też do wsparcia lewej strony została wysłana Kompania Jego Wysokości.

6. Kompania w pogoni za uciekającymi Niemcami podążała przez las i dopiero gdy żołnierze doszli do polany, dowódca kompanii zdołał zebrać kompanię na wzgórzu za składem drewna opałowego. Przy wsparciu dwóch plutonów, które otworzyły ogień do Niemców, dowódca kompanii poderwał pozostałe dwa plutony do ataku, by zająć zarośla znajdujące się w odległości 100 metrów od niemieckich okopów. Dowódca dostał wtedy postrzał w nogę. Kiedy sanitariusze poderwali się, aby go podnieść, wszyscy padli zabici lub ranni. Moment później, kiedy kapitan Zawadzki [Paweł Wiktorowicz] wstał i na jednej nodze chciał wycofać się do własnych linii, w jego plecy trafiły dwie kule kładąc go trupem. Podporucznik Piotrowski III również został śmiertelnie postrzelony w brzuch. Kompania została bez oficerów, a ponieważ w jej szeregach w tym momencie byli prawie sami szeregowi, to zaczęła się załamywać. Z rezerwy pułku na lewą linię walk została wysłana 3. Kompania.

W tym samym czasie z 3. Batalionu otrzymano informację, że Niemcy uderzyli na 12. i 9. Kompanię, że widoczny jest ruch od strony wsi Majk i że batalion ponosi ciężkie straty od ostrzału artyleryjskiego prowadzonego ze wsi Ziomek. 2. Kompania została wysłana jako wsparcie do 3. Batalionu i zajęła skraj lasu po prawej stronie. O godzinie 18:00 nasze dwa działa ustawiono na skraju wsi Rycica w kierunku wsi Ziomek, ale niemiecka bateria skierowała ogień na nie oraz na skład amunicji na wzgórzu. Strzelała celnie i zniszczyła działa.

Jedna kompania pozostała w rezerwie pułku, jednostki będące w boju poniosły ciężkie straty. Również Lejb-Gwardyjski Wołyński Pułk poniósł ciężkie straty i nie mógł posuwać się naprzód. Na lewo od ofensywy 3. Dywizji Piechoty Gwardii nie było widać działań pułków Strzelców Syberyjskich, dlatego o godzinie 20:30 pułk otrzymał rozkaz okopania się i obrony zdobytego terenu.

W walkach tych pułk uczestniczył w następującym składzie: cztery bataliony, osiem karabinów maszynowych, 43 oficerów i 4600 żołnierzy/bagnetów.

W bitwie pod wsiami Rycica i Ramiona, pułk poniósł następujące straty:

Zabici - kapitan Zawadzki i 101 niższych stopniem.

Ranni - porucznicy Smakowski, Didebulidze, Piotrowski II, Piotrowski III (zmarł od ran 1 marca w szpitalu dywizyjnym 3. Dywizji Piechoty Gwardii) oraz 603 niższych stopniem, 4 niższych stopniem kontuzjowanych i 2 niższych stopniem zaginionych.

 

1 marca [14 marca] 1915 r.

Rano o godzinie 6:00 pułk został zluzowany przez 23. Muroński Pułk Piechoty [pomyłka: albo 21. Muroński Pułk Piechoty albo chodzi o 23. Niżowski Pułk Piechoty] i wycofał się do wsi Drążdżewo (4. Batalion dołączył pod Gumin[?]), gdzie został przekazany do dyspozycji sztabu 62. Dywizji Piechoty.

 

W nocy z 1 na 2 marca [14/15 marca] 1915 r.

W nocy z 1 na 2 marca pułk przebywał we wsi Drążdżewo. Około godziny 1:00 sztab 62. Dywizji Piechoty wydał nam wstępny rozkaz, że nasz pułk ma wyruszyć rano do leśniczówki, gdzie będzie stanowił rezerwę 62. Dywizji Piechoty. Jednocześnie powiedziano nam, że szczegółowy rozkaz zostanie wysłany rano. O godzinie 7:00 do sztabu dywizji został wysłany oficer z zapytaniem o szczegóły rozkazu dla pułku. Szef sztabu odpowiedział, że szczegóły są w rozkazie, który do pułku powinien był już dotrzeć. Treść rozkazu była podobna do tej w rozkazie otrzymanym w nocy, ale nie była określona godzina o której pułk ma wykonać rozkaz. Ponownie do pułku został wysłany oficer z rozkazem natychmiastowego przejścia do lasów Drążdżewskich i ustawieniu w miejscu, gdzie na mapie było oznaczenie ze skrótem „смол.”, w którym to miejscu pułk powinien być już o 8:00 rano.

Dowódca pułku po wyprzedzeniu swoich oddziałów dotarł na północny skraj lasu, z którego w tym czasie wychyliła się bateria 62. Brygady i dostała się pod bardzo silny ogień artyleryjski, który skupiał się na skraju lasu. W miejscu oznaczonym na mapie skrótem „смол.” rozlokowany był batalion Lejb-Gwardyjskiego Piotrogrodzkiego Pułku, a na wschód od niego na pozycje przesuwała się kolejna bateria. Aby uniknąć strat, dowódca pułku zatrzymał swoje oddziały w lesie przed pozycją „смол.”. Oddziały pułku pozostały na tej pozycji do zmroku. W dniach 3 i 4 marca, (z wyjątkiem 4 batalionu) pułkowi wyznaczono pozycje na wzgórzu 55,6, znajdującym się przy drodze biegnącej na wschód od wsi Jednorożec, w celu zabezpieczenia oddziałów, które atakowały tę wieś od prawej strony. Wieczorem 3 marca dowódca 62. Dywizji Piechoty rozkazał pułkowi zluzować oddziały Mariupolskiego Pułku we wsi Jednorożec, a dowódca pułku wyznaczył do tego celu sześć kompanii z 1. i 3. Batalionu.

 

3 marca [16 marca] 1915 r.

O godzinie 2:00 w nocy rozpoczęto rozlokowywanie oddziałów, zadanie ukończono o 5:00 rano. W dniu 3 marca 4. Batalion miał posuwać się naprzód i zabezpieczać prawą flankę nacierającego Pułku Bakczysarajskiego. Na ustny rozkaz generała Skorniakowa [generał-major Aleksander Skorniakow Nikołajewicz dowódca brygady z 62. Dywizji] 4. Batalion miał cofnąć się za oddziały Bachczysarajskie.

Około godziny 7:00, dowódca 4. Batalionu, pułkownik Adamowicz, zameldował, że atak Bachczysarajczyków utknął, a jego batalion jest daleko z przodu na bagnach i ponosi straty od krzyżowego ognia artylerii. Około godziny 6:30 oddziały Bachczysarajskie ruszyły. 4. Batalion dotarł do przeszkody z drutu kolczastego znajdującej się na wschód od północnego skraju wsi Jednorożec. Batalion za pośrednictwem generała Skorniakowa otrzymał rozkaz od dowódcy pułku, by wycofać się na wzgórze 55,6.

 

4 i 5 marca [17 i 18 marca] 1915 r.

W dniach 4 i 5 marca sześć kompanii 1. i 3. Batalionu będąc cały czas pod silnym ostrzałem artylerii i karabinów maszynowych obsadzało okopy we wsi Jednorożec. Wieczorem 4 marca 4. Batalion został wycofany do Lasu Drążdżewskiego, a na jego pozycje wszedł 2. Batalion. W tych dniach wielokrotnie przychodziły rozkazy przejścia wszystkich jednostek do ofensywy, ale później te rozkazy były odwoływane. Prowiant na pozycje poszczególnych kompanii mógł być dostarczany tylko raz w nocy, ponieważ w ciągu dnia wszelka komunikacja z kompaniami była niemożliwa.

Ostatecznie na godzinę 23:00 zaplanowano nocne natarcie, które jednak z powodu niedostarczenia granatów ręcznych, nożyc oraz ponieważ nie dotarli jeszcze saperzy, zostało przełożone na północ. Następnie, z powodu tego, że na pozycje 1. i 3. Batalionu dopiero co dotarł 4. Batalion, natarcie opóźniono na godzinę 2:00. Od wieczora nasza artyleria zaczęła przygotowanie artyleryjskie, do oczekiwanego natarcia o godzinie 23:00, ale ponieważ ono się opóźniało, a zużycie amunicji było duże, artyleria zamilkła.

Około godziny 23:00 Niemcy podpalili jeden z domów w Jednorożcu, a całą wieś oświetlali flarami i nerwowo strzelali, ale gdy nasza artyleria zamilkła, Niemcy również się uspokoili. Natarcie rozpoczęło się po godzinie 2:00. Kompanie 1. Batalionu ruszyły w zwartym szyku, z 1. i 4. Kompanią z przodu, a 3. Kompania na styku za 4. Kompanią. Kompanie 3. Batalionu również poruszały się w zwartym szyku z 11. Kompanią na czele oraz 10. i 9. Kompanią po prawej i lewej stronie. Poruszali się w kontakcie wzrokowym z oddziałami Lejb-Gwardyjskiego Piotrogrodzkiego Pułku. W szyku bojowym rozstawił się również 4. Batalion.

Na przedzie batalionu mieli poruszać się saperzy z ładunkami wybuchowymi. Przed 4. Batalionem przemieszczały się cztery kompanie saperów, a za nimi żołnierze z kompanii niosący dodatkowe ładunki. Po założeniu ładunków wybuchowych, w których ustawiono 10-minutowe opóźnienie, kompanie saperów przyczaiły się, czekając na eksplozję zapalników. Przy 1. i 10. Kompanii nie było saperów, a ponieważ kompanie te znajdowały się w odległości około 100 metrów od okopów nieprzyjaciela i sądzono, że nieprzyjaciel je zauważył, żołnierze rzucili się do ataku na bagnety.

Kompanie 4. Batalionu zbliżyły się do rozstawionych przeszkód, rozległ się wybuch ładunków wybuchowych, z wyniku czego jeden z plutonów 14. Kompanii przestał istnieć. W tym samym momencie teren został oświetlony przez racę, rozległ się silny ostrzał z karabinów maszynowych. Żołnierze z kompanii zobaczyli efekt wybuchu i wycofali się. 1. Kompania wdarła się do niemieckich okopów, wyrżnęła kilku żołnierzy, uchwyciła karabin maszynowy i pospiesznie zaczęła przerzucać przedpiersie okopu w kierunku wroga, czekając na natarcie 4. Kompanii. Ta ostatnia wraz z 3. Kompanią również wdarła się do okopu, gdzie wzięła jeńców i ruszyła dalej wzdłuż zabudowań Jednorożca, ale na wieść o tragedii w 4. Batalionie, kompanie zawróciły do zdobytego okopu i zaczęły go odbudowywać przedpiersiem w kierunku nieprzyjaciela. 4. Batalion pozostał w okopach na wschód od wsi Stegna.

Było już jasno, a od godziny 6:00 rozpoczął się silny ostrzał artyleryjski prowadzony z trzech stron. W tym samym czasie Niemcy ustawili karabiny maszynowe na strychach domów w Jednorożcu i wspierali ostrzał z dwóch stron do żołnierzy z kompanii obsadzających okopy. Około godziny 14:00 na okopy spadły pociski odłamkowo-burzące, jeden z nich podpalił deski i słomę , co było przyczyną opuszczenia okopów.

Wieczorem ponownie zarządzono atak, który wyznaczono na godzinę 20:15, ale ponieważ rozkaz dotarł dopiero o godzinie 20:30 i w ataku miał wziąć udział 2. Batalion, który miał ruszyć ze wzgórza 55.6, atak został opóźniony. Do ataku przydzielono wszystkie kompanie.

Około godziny 22:00 Niemcy natarli na pozycje Lejb-Gwardyjskiego Piotrogrodzkiego Pułku, co jeszcze bardziej opóźniło nasz atak. O godzinie 1:00 3. Batalion ruszył na lewo od centrum naszych pozycji, a 2. Batalion na prawo, mając za lewą flanką brygadę strzelców syberyjskich. Celem akcji było zdobycie utraconych poprzedniego dnia okopów i przejście na północny skraj lasu, znajdującego się na zachód od Jednorożca. 3. Batalion wysunął się 200 kroków do przodu mają obok na styku oddziały Piotrogrodzkich.

2. Batalion rzucił się do ataku, ale pozbawiony wsparcia z prawej strony i ostrzeliwany z broni maszynowej musiał wycofać się do okopu zajmowanego wcześniej przez kompanie 1. Batalionu. Zostawił jednak wielu swoich na zasiekach. O godzinie 7:00 Niemcy ponownie rozpoczęli ostrzał pułku krzyżowym ogniem z trzech stron. Z powodu całkowitego odcięcia Jednorożca od tyłów, żołnierzom znów nie można było dostarczyć pożywienia. Na drugi dzień byli głodni. Wrogi ostrzał uniemożliwił również uporządkowanie kompanii i zabranie rannych.

 


 

Generał-major Schildbach Konstantin Konstantinowicz ur. 24.01.1872 r.

Dowódca Lejb-Gwardyjskiego Litewskiego Pułku od dnia 31.12.1913 r.

Rozstrzelany w Moskwie w dniu 20.02.1939 r.

 

Generał-major baron de Bode Nikołaj Andrejewicz ur. 28.11.1860 r.

Uczestnik wojny rosyjsko-japońskiej w latach 1904-05.

Awans na stopień generała-majora w dniu 30.05.1912 r. i objęcie dowodzenia nad Lejb-Gwardyjskim Piotrogrodzkim Pułkiem,

W okresie 07.10.1914 - 12.05.1915 r. dowódca I. Brygady w 3. Dywizji Piechoty Gwardii.

Zmarł na emigracji w dniu 09.11.1924 r.

 


Generał-major Leonard Kazimierz Skierski

 ur. 26.04.1866 w Stopnicy, w starej rodzinie szlacheckiej herbu Puchała, wyznania kalwińskiego.

W armii od 01.09.1884 r. Od 10.03.1912 r. dowódca 2. Dywizjonu, 3. Lejb-Gwardyjskiej Brygady Artylerii. W dniu 11.02.1915 r. awans na stopień generała-majora, ze starszeństwem od 29.09.1914.

W 20 maja 1919 r. został oficjalnie przyjęty do Wojska Polskiego z zatwierdzeniem posiadanego stopnia generała podporucznika i starszeństwa z dniem 29.09.1914 roku.

W trakcie Bitwy Warszawskiej dowodził 4. Armią.

Z dniem 31 grudnia 1931 został przeniesiony w stan spoczynku.

W kwietniu 1940 roku zamordowany w siedzibie NKWD w Charkowie.

 

Zdjęcia generałów Schilbacha i Bode są ze strony:  ria1914.info/
Zdjęcie generała Skierskiego ze strony: pl.wikipedia.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz