piątek, 19 kwietnia 2024

Mała wojna: 106. Regiment Piechoty


 

Das Kgl. Sächs.

7. Infanterie-Regiment König Georg Nr. 106

Autorzy:

Karl Böttger, Kurt von Schönberg,

Georg Bock von Wülfingen, Walter Melzer

Tłumaczenie i opracowanie:

Jacek Czaplicki

 

 

Oddziały regimentu z żalem opuściły Roeselaere, gdy 12 lipca zostały przerzucone do Lille, gdzie zajęły kwatery. 58. Dywizja Piechoty ponownie dołączyła do 6. Armii jako rezerwa. W dniach od 13 do 19 lipca w Lille, a częściowo także na poligonie w Hem odbywały się ćwiczenia na poziomie kompanii i batalionów.

Wieczorem 19 lipca w oddziałach regimentu ogłoszono alarm, który po krótkim czasie został odwołany, ale przekazano żołnierzom rozkaz gotowości do wymarszu w dniu 20 lipca. W tym dniu oddziały załadowano do czterech pociągów. Trasa przerzutu biegła przez Valenciennes - Charleville - Sedan - Diedenhofen - Coblenz - Gießen - Kassel - Nordhausen - Güsten - Berlin – Kostrzyn nad Odrą - Krzyż - Bydgoszcz - Toruń - Olsztyn – Pisz, gdzie oddziały dotarły 24 lipca.

 

Rozdział 8: Bitwa o Narew i Biebrzę

24 lipca – 31 sierpnia 1915 r.

Sytuacja ogólna: Na początku 1915 r. front niemiecko-austriacki rozciągał się szerokim łukiem od Besarabii do rzeki Niemen i opasał polską część Rosji. Front, który utknął na walkach pozycyjnych, wiosną 1915 r. nabrał świeżego tchu. W dniu 2 maja 11. Armia Mackensena przełamała południowy front pod Gorlicami, a Rosjanie na tym odcinku cofali się z jednej linii obrony na kolejne, tak, że 24 lipca cofnęli się linię Chełm - Lublin.

Po sukcesie Gorlickim pod koniec lipca Grupa Armii Gallwitza przełamała front północny pod Przasnyszem. Ofensywa ta jednak została zatrzymana przez silnie ufortyfikowaną linię Narwi z twierdzami Pułtusk, Różan, Ostrołęka i Łomża, przez co nie osiągnęło takiego strategicznego sukcesu jak przełamanie pod Gorlicami. 24 lipca Grupa Armii Gallwitza przekroczyła Narew pod Różanem, a 8. Armia (generał artylerii von Scholtz), która nacierała bardziej na wschodzie, kontynuowała atak na linię obrony na odcinku Narwi między Ostrołęką a Łomżą. Ściągnięta z frontu zachodniego 58. Dywizja Piechoty została podporządkowana 8 Armii.

W dniu 24 lipca I. Batalion/106 (hauptmann Möbius) i II. Batalion/106 (major von Carlowitz) wyładowały się z wagonów w Dlottowen [Dłutowo] (18 km na południe od Johannisburga [Pisz]), a Sztab Regimentu (oberstleutnant von Schönberg), III. Batalion/106 (major Busch) i Kompania Karabinów Maszynowych (oberleutnant Hentschel) transportem kolejowym dotarli do Kolna. Bataliony 24 lipca oraz w nocy z 24 na 25 lipca pomaszerowały przez Cieciory do Gawrych, gdzie regiment zostaje scalony. 26 lipca, w strugach deszczu, oddziały regimentu ruszyły do wsi Gąski, a 27 lipca do Stanisławowa (2,5 km na północny wschód od miejsca gdzie Szkwa wlewa się do Narwi).

Trasa przemarszu biegła przez odludne tereny, na których dominowały piaski, lasy sosnowe i bagna, a nieliczne biednie wyglądające wioski były w większości opuszczone przez mieszkańców. Na drogach pełnych grząskiego piasku lub biegnących przez podmokłe niziny, które stały się jeszcze bardziej nieprzejezdne z powodu deszczu, część Kompanii Karabinów Maszynowych i cały tabor utknął w piasku lub błocie już pierwszego dnia marszu.

Podjęto decyzję, aby tymczasowo pozostawić większość taborów, a wszystkie konie podpiąć pod wozy zawierające sprzęt bojowy; kilka dni później regiment otrzymał około 200 tubylczych koni, dzięki czemu do każdego pojazdu można było teraz podpiąć od czterech do sześciu koni. Jednak mimo to, niektóre kompanie zobaczyły swoje kuchnie polowe dopiero po trzech dniach rozstania. Tymczasem piechurzy brodzili przez piasek i bagna z pełnymi tornistrami na plecach, a ich płaszcze jak gąbka chłonęły wodę w nieustającym deszczu, tylko po to, by wieczorem wczołgać się pod mokry płócienny namiot, który nie mógł im zapewnić suchego schronienia na noc.

58. Dywizja Piechoty została rozmieszczona na prawym skrzydle 8. Armii i została podporządkowana 75. Dywizji Rezerwowej (generalleutnant von Seydewitz). Dywizja ta sforsowała Narew po obu stronach ujścia Szkwy i zdobył przyczółek. 107. Regiment Piechoty rozmieszczono na prawym skrzydle, a 120. Rezerwowy Regiment Piechoty na lewym skrzydle, podczas gdy 106. Regiment Piechoty rozstawiono w rezerwie odcinka 75. Dywizji.

Narew, wezbrana po ulewach w ostatnich dniach, miała przy ujściu Szkwy szerokość od 100 do 120 metrów i głębokość od 1,80 do 2,50 metra. Na szerokości około 5 km, na niżej położonych terenach rzece towarzyszyło wiele odnóg starorzecza. Południowy brzeg był wyniesiony, a na jego zboczu znajdowały się dobrze rozwinięte pozycje wrogiej piechoty. Punkty przeprawowe znajdujące na południe od ujścia Szkwy znajdowały się w zasięgu dział z twierdzy Ostrołęka.

W dniu 28 lipca, kiedy kontynuowano ataki na pozycje wroga, 106. Regiment Piechoty miał przekroczyć Narew na południe od Stanisławowa. Zgodnie z rozkazami, oddziały były gotowe do wymarszu ze swoich miejsc obozowania o godzinie 5:00, ale nie udało się ich przeprawić przez Narew, ponieważ kładka znajdująca się na południe od Stanisławowa została uszkodzona celnymi trafieniami z dział. Po południu 28 lipca, 106. Regiment Piechoty oraz pozostałe jednostki 58. Dywizji Piechoty, które jeszcze nie były zaangażowane w walki przerzucono na zachodni brzeg rzeki Szkwa. Tego dnia ponownie w ulewnym deszczu oddziały rozłożyły się obozem w lesie na północ od miejscowości Kurpiewskie Nowe.

W dniu 30 lipca regiment otrzymał rozkaz wznowienia przeprawy przez Narew. I. Batalion/106 (hauptmann Möbius), wzmocniony baterią dział, otrzymał rozkaz pozorowania ataku w punkcie znajdującym się 7 km w dół rzeki w celu odwrócenia uwagi nieprzyjaciela. II. Batalion/106 (major von Carlowitz), III. Batalion/106 (major Busch) oraz Kompania Karabinów Maszynowych (oberleutnant Hentschel) rozstawiły się w lesie na północ od Mierzejewa (2 km na południowy wschód od Kurpiewskich) jako rezerwa 116. Brygady Piechoty. Atak nie został przeprowadzony i wieczorem oddziały wróciły do poprzednich miejsc obozowania w Kurpiewskich.

W dniu 31 lipca 106. Regiment Piechoty miał najpierw zluzować część oddziałów 107. Regimentu Piechoty, a następnie 250. Rezerwowy Regiment Piechoty znajdujący się na lewym skrzydle 75. Rezerwowej Dywizji, ale oba rozkazy zostały ponownie odwołane i oddziały pozostały w swoim obozie.

W dniu 1 sierpnia przeprowadzono rekonesans pozycji 249. Rezerwowego Regimentu Piechoty, który znajdował się na prawym skrzydle 75. Rezerwowej Dywizji, którego atak w dniu 2 sierpnia miał wesprzeć 106. Regiment Piechoty. Rozpoznanie wykazało, że atak z pozycji 249. Rezerwowego Regimentu Piechoty, które znajdowały się w odległości od 500 do 700 metrów od pozycji wroga, nie rokuje powodzenia. Mimo to rozkaz ataku zarządzonego na 2 sierpnia został utrzymany.

II. Batalion/106 mający wesprzeć 249. Regiment przekracza Narew po mostach znajdujących się na zachód od Nowosiedlin wieczorem 1 sierpnia i okopuje się wzdłuż brzegu. Rankiem 2 sierpnia oddziały 249. Regimentu wspierane w ataku przez oddziały 106. Regimentu zdobywają część wrogiego terenu pod Nowosiedlinami. Wieczorem 2 sierpnia II. Batalion/106 przejmuje prawy odcinek pozycji 249. Rezerwowego Regimentu Piechoty.

W nocy z 2 na 3 sierpnia, 7. Kompania (oberleutnant Kittel), znajdująca się po prawej stronie pozycji II. Batalionu/106, podchodzi na odległość 150 m od pozycji nieprzyjaciela, w centrum 8. Kompania (oberleutnant rezerwy Lange) zbliża się na odległość 200 m, a z lewej strony 6. Kompania (leutnant rezerwy Kalix) na odległość 300 m. Początkowo rozrzedzone szeregi piechoty, stopniowo uzupełniane kolejnymi żołnierzami, posuwają się na wyznaczoną linię i po jej osiągnięciu okopują się.

Miękka piaszczysta gleba sprzyja pracy, tak, że nowo osiągnięta pozycja została rozbudowana w ciągły okop w godzinach porannych 3 sierpnia. Tego dnia Rosjanie byli bardzo niespokojni i kontynuowali ostrzał artyleryjski miejsca, gdzie budowano most na zachód od Nowosiedlin, w efekcie czego zbudowany tam most palowy i dwie kładki zostały wkrótce roztrzaskane lub uszkodzone. Nowo zdobyta pozycja znalazła się pod długotrwałym ostrzałem karabinów maszynowych i piechoty.

Wraz z zapadnięciem zmroku ogień artyleryjski ustaje, natomiast nerwowy ogień piechoty przybiera na sile, co mocno utrudniało dalsze przygotowania prowadzone w nocy. O godzinie 23:30 nagle zapada cisza. Natychmiast wysłane patrole zastają opuszczone przez wroga pozycje, które zostają obsadzone oddziałami niemieckimi. Patrole, które podjęły nocny pościg za wrogiem w kierunku odległego o 3 kilometry Rydzewa, nie napotykały żadnego nieprzyjaciela. Okazało się, że jak zwykle, jako ostatnia okopy obsadzała rosyjska kawaleria.

W dniu 4 sierpnia kontynuowano pościg za wrogiem uchodzącym na wschód. Po starciu 5. Kompanii/106 (hauptmann Rudolf Schulze,) z Kozakami na zachód od Zaruzia, II. Batalion/106 i III. Batalion/106 nacierały w kierunku Miastkowa i napotkały wroga, który szybko okopywał się na wzgórzach znajdujących się na północ od wsi Łuby-Kurki. Również 107. Regiment Piechoty, nacierający na południe od 106. Regimentu natknął się na nową pozycję nieprzyjaciela rozciągniętą po wschodniej stronie rzeki Ruż, 3 km na wschód od Łątczyna. Pozycja osiągnięta przez II. i III. Batalion/106 została wieczorem przejęta przez oddziały 75. Dywizji Rezerwowej, a 106. Regiment został wycofany do Rydzewa jako rezerwa dywizji.

Po południu 5 sierpnia początkowo I. Batalion/106, a później również III. Batalion/106 zostają przesunięte na północny skraj lasu znajdującego się na południe od Miastkowa i podporządkowane 120. Rezerwowemu Regimentowi Piechoty, który poniósł znaczne straty w ataku wzdłuż drogi Miastkowo-Czerwin[?] biegnącej przez las na południe od Miastkowa. I. Batalion/106, rozmieszczony w pierwszej linii na prawym skrzydle 120. Regimentu, również poniósł znaczne straty, zwłaszcza że oddziały 107. Regimentu nacierające po prawej nie były w stanie wyjść z bagnistej doliny rzeki Ruż.

Rosyjskie pozycje biegły przez las oraz wzdłuż dobrze umocnionych skrajów lasu przez co niemiecka artyleria miała trudności z ich ostrzałem z powodu braku dobrych punktów obserwacyjnych. Atak wyznaczony przez dowódcę 58. Dywizję Piechoty na 6 sierpnia nie zostaje przeprowadzony. We wczesnych godzinach wieczornych, znajdujący się na linii frontu I. Batalion/106 zostaje zluzowany przez III. Batalion/106. Około północy ogień nieprzyjacielskiej piechoty, który trwał nieprzerwanie od zmroku, przybrał na sile i wkrótce całkowicie ustał. Wysłane patrole stwierdzają, że pozycje wroga zostały opuszczone.

O świcie 7 sierpnia podjęto pościg w kierunku południowo-wschodnim. Oddziały 106. Regimentu Piechoty bez II. Batalionu, który pozostał w rezerwie dywizji, nacierają przez Tarnowo na Uśnik. Z Łysej Góry (punkt 151 znajdujący się 2,5 km na północny zachód od wsi Uśnik), zaobserwowano na wzgórzach po obu stronach wsi Uśnik mocno rozbudowane pozycje wroga zaopatrzone w okopy z otworami strzelniczymi oraz dwa rzędy zasieków, na których to pozycjach Rosjanie wciąż prowadzili prace. Majątek Uśnik był wysuniętym punktem na linii obrony wroga (szkic 5). Oddziały 106. Regimentu (bez II. Batalionu) rozmieszczone zostają się na północny zachód od punktu 151 (Łysa Góra), z czego dwie kompanie III. Batalionu jako oddziały osłonowe zajęły południowo-wschodni skraj lasu.


 

Pod wieczór, oddziały 106. Regimentu przeprowadzają szybki rekonesans bojem w kierunku spalonego i najwyraźniej słabo obsadzonego majątku oraz wsi Uśnik znajdującej przed główną pozycją rosyjską. Po przygotowaniu artyleryjskim 10. Kompania/106 (leutnant Elste), a wraz z nią towarzyszącym jej dowódca Kompanii Karabinów Maszynowych (oberleutnant Hentschel) nacierają na majątek Uśnik, wdzierając się najpierw do dworu, a następnie do ruin wsi, gdzie niedługo później docierają dwie kolejne kompanie III. Batalionu/106 i pluton z Kompanii Karabinów Maszynowych (leutnant rezerwy Rost, który poległ w tej wsi). Dowództwo nad tymi trzema kompaniami znajdującymi się na pierwszej linii frontu przejął oberleutnant Hentschel.

Chociaż wydawało się, że jest to dobra pozycja wyjściowa do frontalnego przełamania rosyjskiej obrony, dowódca 58. Dywizji Piechoty postanowił poprowadzić atak na południu, na odcinku 107. Regimentu Piechoty.

Dowódca regimentu, oberstleutnant von Schönberg, uzyskał zezwolenie na kontynuowanie ataku na swoim odcinku. Po ściągnięciu wystarczającej ilości amunicji, niemiecka artyleria dysponująca sześcioma bateriami dział polowych, dwoma bateriami ciężkich haubic i jedną baterią moździerzy, w południe 8 sierpnia, rozpoczęła ostrzał rosyjskich pozycji. Rosjanie odpowiedzieli ogniem kilku lekkich baterii i jedną baterią ciężkich dział. Pod osłoną ognia własnej artylerii, II. Batalion/106, który wrócił do regimentu, o godzinie 17:30, ruszył do ataku w rozproszonych liniach na pozycje wroga znajdujące się na południowy wschód od Uśnika.

Rosyjska piechota została zduszona przez ogień niemieckiej artylerii, dzięki czemu kompanie II. Batalionu/106 - pomimo intensywnego ognia rosyjskiej artylerii - nie ponoszą znaczących strat w natarciu. W trakcie, gdy artyleria prowadziła niszczycielski ostrzał, między godziną 18:00 a 19:00 wysunięte drużyny 7. Kompanii/106 (oberleutant Kittel) i 6. Kompanii/106 (leutnant Kalix) dotarły do nieprzyjacielskich zasieków z drutu kolczastego. Jednak, gdy o godzinie 19:00 niemiecka artyleria przeniosła ogień w głąb wrogich pozycji, a patrole piechoty zaczęły przecinać druty kolczaste, rosyjska piechota i karabiny maszynowe otworzyły silny ogień, który unieruchomił obie kompanie.

5. Kompania/106 (hauptmann Schulze), która wysunęła się najdalej na prawo, skręciła na południe, ponieważ oddziały 107. Regimentu, znajdujące się po prawej, początkowo nie brały udziału w ataku. Kompania wdarła się w nieobsadzoną lukę w pozycji wroga i zaczęła zwijać rosyjską obronę, aby odzyskać kontakt z niemieckimi oddziałami po lewej. W tym samym czasie trzy kompanie III. Batalionu pod dowództwem oberleutnanta Hentschela zaatakowały od strony Uśnika. Rosjanie pospiesznie opuścili swoje pozycje i zniknęli w ciemnościach, zostawiając 10 nie rannych i licznych rannych żołnierzy, których wzięto do niewoli.

Tym razem Rosjanom nie udało się wycofać z tej linii obrony zgodnie z planem i najwyraźniej nie chcieli się wycofać, ponieważ ich kolejna linia obrony, znajdująca się zachodnich krańcach Czerwonego Boru (na wschód od Śniadowa), nie była jeszcze przygotowana do obrony, gdy została osiągnięta przez niemieckie patrole piechoty następnego dnia, w wyniku czego Rosjanie porzucili jej obronę i bez walki wycofali się dalej na wschód. Udane natarcie oddziałów regimentu zyskało w ten sposób na znaczeniu i zostało docenione w rozkazie dywizyjnym, na mocy którego regiment został odznaczony dwoma Krzyżami Żelaznymi I. Klasy, 40 Krzyżami Żelaznymi II. Klasy, jednym Orderem Albrechta I. Klasy z Mieczami, czteroma Orderami Albrechta II. Klasy z Mieczami, siedmioma Srebrnymi i 21 Brązowymi Medalami Fryderyka Augusta.

Przez resztę nocy z 8 na 9 sierpnia regiment obozował na zdobytej pozycji. Na wschodzie jedna wioska po drugiej stawały w płomieniach, sygnalizując, że wojska rosyjskie kontynuują odwrót. 9 sierpnia podjęto pościg w kierunku południowo-wschodnim. Pod Chomentowem doszło do krótkiej potyczki z tylną strażą nieprzyjaciela, której niestety udało się uciec. Oddziały rozkładają się obozem pod wsią, ponieważ majątek i sama wieś zostały spalone przez Rosjan, a mieszkańcy uprowadzeni.

Ze względu na brak wystarczającej ilości oddziałów kawalerii, patrole złożone z oficerów piechoty posiadających konie dokonują ze wsi zwiadu w kierunku Czerwonego Boru, mocno zalesionego pasma wzgórz oddalonego o 10 km. Ponieważ przemarsz dywizji przez Czerwony Bór zaplanowano na 11 sierpnia, po południu 10 sierpnia II. Batalion/106 otrzymał rozkaz zajęcia zachodniego skraju Czerwonego Boru, a o godzinie 20:00, gdy zapadł już zmrok, otrzymał rozkaz przejścia w nocy z 10 na 11 sierpnia przez Czerwony Bór, aby zabezpieczyć przemarsz dywizji następnego dnia.

Z powodu braku rozeznania dokąd prowadzą drogi, które poza nielicznymi drogami państwowymi w rosyjskiej Polsce najczęściej są piaszczystym pasem wyjeżdżonym przez wozy, a takich "ścieżek" w wyniku odwrotu Rosjan było wiele, II. Batalion gubi się i obozuje w środku zalesionych wzgórz do czasu, gdy świt umożliwia rozpoznanie trasy i tym samym kompanie kontynuują poszukiwanie wsi Bacze, która jest celem przemarszu. Po drodze 5. Kompania/106 zdobyła rosyjskie działo 15 cm, które utknęło w piasku.

11 sierpnia rozpoczęto przerzut pozostałych jednostek dywizji. Oddziały 106. Regimentu Piechoty dołączyły do II. Batalionu/106 na wschód od Czerwonego Boru. Na zachód od wsi Modzele-Wygoda ponownie osiągnięto solidną drogę, po której kontynuowano marsz do wsi Modzele-Wypychy. Tam I. Batalion/106 (hauptmann Möbius) dostaje się pod ostrzał artyleryjski. Nieprzyjacielskie oddziały straży tylnej zostają wykryte na wschód od strumieni Jabłonka i Gać, które blokują drogę Łomża - Białystok. I. Batalion/106 atakuje na południe od linii kolejowej Ostrołęka - Białystok, ale dostaje się pod silny ostrzał piechoty, karabinów maszynowych i artylerii nieprzyjaciela, tak, że strzelcy, czasami brodząc po łydki w bagnie i wodzie, nie docierają do wyznaczonego celu, którym był strumień Jabłonka. Natarcie wstrzymano na trzy godziny, podczas których niemiecka artyleria zajęła pozycje i ostrzelała pozycje wroga. Wtedy do ataku ruszył II. Batalion/106 znajdujący się na północ od linii kolejowej, ich celem był atak na Łady-Borowe. Mimo ostrzału ze strony nieprzyjaciela, oddziały dotarły aż do strumienia Gać. Tutaj natarcie dwóch prawych kompanii, tzn. 5. Kompanii (hauptmann Schulze) i 6. Kompanii (leutnant rezerwy Kalix) zatrzymuje się. 5. Kompanii udało się zdobyć teren wzdłuż nasypu kolejowego po wschodniej stronie strumienia Gać, ale mocno cierpiał na zdobytym terenie z powodu ognia flankowego.

7. Kompania (oberleutnant Kittel), a za nią 8. Kompania (oberleutnant rezerwy Lange) przeprawiają się przez strumień Gać, którego woda sięga do ramion i docierają na skraj małego lasu znajdującego się na wschód od Milewa, ale nie są w stanie zdobyć żadnego znaczącego terenu na wschodnim brzegu z powodu silnego ostrzału rosyjskich obrońców, w tym ciężkiej artylerii. Oddziały regimentu, który nie miał kontaktu z innymi jednostkami po obu stronach, rozciągnięte były na trzy kilometry, przez co nie było możliwe kontynuowanie ataku w tej formie. Wysunięte oddziały okopały się. Wieczorem, na północ od 106. Regimentu zostaje rozmieszczony 120. Rezerwowy Regiment Piechoty, a II. Batalion/106, znajdujący się na pierwszej linii, zostaje zluzowany przez III. Batalion/106.

W czasie gdy niemiecka artyleria kontynuowała ostrzał po zmroku, podpalając wieś Łady-Borowe, kompanie pod osłoną ciemności przesunęły swoje pozycje bliżej wroga. Następnego dnia, 12 sierpnia, kiedy niemiecka artyleria wznowiła ostrzał na pozycja wroga, rosyjscy żołnierze zaczęli uciekać, a część poddawała się grupami. 106. Regiment i 120. Rezerwowy Regiment Piechoty przystąpiły do ataku. 106. Regiment zdobył około 200 jeńców, a 10. Kompania (leutnant Elste) i 12. Kompania (leutnant rezerwy Zietzschmann) wraz 58. Kompanią Rowerową (hauptmann Scharf) dwa rosyjskie działa polowe.

Pościg przez zalesiony, częściowo bagnisty teren trwa do zmroku, oddziały posunęły się o 4 kilometry. Wróg kontynuuje odwrót w nocy z 12 na 13 sierpnia, a 58. Dywizja Piechoty w dniu 13 sierpnia podąża za nim przez Leśnicę - Mężenin - Nowe Zalesie. Oddziały 106. Regimentu podążają wraz z głównymi siłami na końcu. O godzinie 16:00, idące w awangardzie dywizji oddziały 120. Regimentu natrafiają na nową linię obrony wroga biegnącą wzdłuż zalesionych obszarów, 1 km na wschód od wsi Krzewo Nowe – Krzewo Stare.

106. Regiment dotarł na miejsce w nocy 13 na 14 sierpnia. I. i II. Batalion/106 rozmieszczono w rezerwie dywizji, a III. Batalion/106 w rezerwie brygady.

Wieczorem 14 sierpnia, II. i III. Batalion/106 rozmieszczono na pierwszej linii frontu na południe od szosy Mężenin – Białystok, pomiędzy 120. Rezerwowym Regimentem Piechoty (po prawej) i 10. Dywizją Landwehry (po lewej). W nocy rosyjska piechota prowadziła silny ostrzał.

We wczesnych godzinach porannych Rosjanie opuszczają swoje pozycje i wycofują się na swoją główną linię obrony znajdującą się około 1,5 kilometra dalej na wschód, na skraju lasu za wsią Sikory. II. i III. Batalion/106 przesuwają swoje pozycje, linia frontu jest pod ciągłym ostrzałem artyleryjskim wroga. Atak w ciągu dnia z nowo zajętej pozycji na wroga oddalonego o jeden kilometr, wydaje się beznadziejny, dlatego postanowiono że II. i III. Batalion/106 ruszą do ataku po zmroku. W nocy 15 sierpnia o godzinie 2:00 patrole odkrywają, że żołnierze rosyjscy opuścili swoje pozycje. II. i III. Bataliony/106 podążają za nimi i o świcie stwierdzają, że również trzecia linia obrony na rzece Ślina jest opuszczona.

58. Dywizja Piechoty skręca na północ w kierunku Tykocina. Mając oddziały 106. Regimentu Piechoty na lewym skrzydle, dywizja wykorzystuje je jako punkt obrotu i czeka na podejście 120. Rezerwowego Regimentu i 107. Regimentu Piechoty.

Kiedy jednak do godziny 16.00 jednostki te nie osiągnęły wyznaczonej pozycji, oddziały 106. Regimentu osamotnione ruszyły na północ i natknęły się na opuszczoną, dobrze rozbudowaną i silnie umocnioną pozycję rosyjską znajdującą się na północ od węzła drogowego w pobliżu Jeżewa. Nowa zajęta pozycja została przebudowana frontem na północ i regiment obsadzał ją w dniach 16-18 sierpnia.

17 sierpnia dowódca 58. Dywizji Piechoty poinformował, że zamierza zaatakować nieprzyjaciela znajdującego się pod Tykocinem. Tego samego dnia patrole wysłane w kierunku północnym odkrywają pozycje wroga znajdujące się na północ i wschód od miejscowości Sierki, gdzie daje się zauważyć, że Rosjanie w dalszym ciągu się okopują. O świcie 18 sierpnia 8. Kopania/106 i 2. Kompania/106 (leutnant rezerwy Quenstedt) zostają wysłane do przodu w celu zajęcia leśnych podejść od południa do wsi Sierki.

O godzinie 9:00 dywizja rozwija swoje siły do natarcia na północ rozmieszczając 107. Regiment po prawej, 106. Regiment w centrum, a 120. Rezerwowy Regiment po lewej. Rozstawiające się oddziały 107. Regimentu napotykają silne formacje wroga na północ od Stelmachowa.


 

W dniu 18 sierpnia nie doszło jednak do głównego natarcia, gdyż nie rozpoznano jeszcze z jakimi siłami wroga trzeba będzie walczyć, jak również niemiecka artyleria nie była gotowa do prowadzenia skutecznego ostrzału. Po południu, po krótkim przygotowaniu artyleryjskim, II. Batalionowi/106 udaje się zająć wieś Sierki, którą zdobywa 6. Kompania/106. Podczas śmiałego wypadu na wieś zginął dowódca Kompanii Karabinów Maszynowych oberleutnant Hentschel. W dniu 19 sierpnia 107. Regiment i III. Batalion/106 otrzymały rozkaz zaatakowania pozycji nieprzyjaciela znajdujących się w lesie na północ od Stelmachowa (szkic 6), ale atak szybko załamał się, ponieważ pozycja nieprzyjaciela była dobrze chroniona przez przeszkody drewniane i zasieki z drutu kolczaste i nie ucierpiała w ogóle od ostrzału artyleryjskiego. Po wyparciu słabych sił nieprzyjaciela, II. Batalionowi/106 udało się zająć wzgórze 146 znajdujące się na północ od wsi Sierki, a 20 sierpnia zdobył on również teren znajdujący się na południowy wschód od sąsiadującego z nim III. Batalionu/106. Pozycje te zostały umocnione w dniach 20 i 21 sierpnia. Ponowne natarcie III. Batalionu/106 i 107. Regimentu znowu nie powiodło się, ponieważ pozycje nieprzyjaciela kolejny raz nie ucierpiały po przygotowaniu artyleryjskim.

22 sierpnia oddziały 120. Rezerwowego Regimentu Piechoty nacierają na północny zachód od pozycji 106. Regimentu i o godzinie 14:00 zajmują wzgórze 141 znajdujące się na północ od miejscowości Sierki. Żołnierze rosyjscy wpadają w panikę i zaczynają uciekać. 120. Regiment rusza w pościg, do którego dołącza II. Batalion/106, jednak na pozycjach przed III. Batalionem/106 i 107. Regimentem Rosjanie utrzymali swoją linię obrony.

Dopiero gdy II. Batalion/106 skręcił w prawo i dotarł do szosy Broniszewo – Tykocin, Rosjanie wycofali się również i z tej pozycji. III. Batalion/106 rusza do natarcia na północny wschód, przekracza szosę i wypiera nieprzyjacielskie oddziały tylnej straży. Walki trwały do zmroku, kiedy to nieprzyjaciel ostatecznie się wycofał.

Następnego dnia, 23 sierpnia, wznowiono pościg w kierunku wschodnim. 106. Regiment otrzymał rozkaz oczyszczenia z nieprzyjaciela zakola rzeki Narew znajdującego się na wschód od Tykocina. W międzyczasie Rosjanie wycofali się już za Narew, spalili mosty znajdujące się na zachód od Żółtek i zajęli pozycje na wschodnim brzegu Narwi po obu stronach miejscowości Żółtki.

W dniu 24 sierpnia, 106. Regiment i jego oddziały pionierów (leutnant landwehry Meltzer) rozpoczęły budowę przeprawy przez Narew na zachód od Żółtek. Ponieważ rejon ten znajdował się pod ostrzałem artylerii nieprzyjaciela i trzeba było przerzucić mosty przez pięć odnóg rzeki, prace postępowały powoli. Podczas, gdy III. Batalion/106 budował umocnienia wzdłuż rzeki, pozostałe jednostki regimentu odpoczywały w lesie znajdującym się na północ od wsi Babino.

W międzyczasie pozostałe jednostki 58. Dywizji Piechoty przekroczyły Narew pod Pajewem i w Radulach. 107. Regiment w dniu 25 sierpnia razem z. 75. Rezerwową Dywizją zajął Choroszcz. Tego dnia po południu 106. Regiment otrzymał rozkaz przekroczenia Narwi, pozostawiając jeden batalion, który miał zabezpieczać zakole rzeki. O godzinie 17:00, II. Batalion/106, a następnie III. Batalion/106 i Kompania Karabinów Maszynowych docierają do Narwi z karabinami gotowymi do strzału. Rzeka zostaje przekraczana po moście pontonowym. Dalej przeprawa prowadzi przez szerokie na 1,5 kilometra bagno, przez które wiedzie prowizoryczna ułożona ścieżka, miejscami pokryta sianem, co pozwala na marsz tylko w jednym szeregu. Wkrótce ścieżka jest tak zadeptana przez kompanie idące z przodu, że żołnierze z tyłu zapadają się w bagno, najpierw po kolana, a potem po biodra. Wkrótce robi się ciemno. II. Batalion/106 ukończył przeprawę o 22:00, pozostałe oddziały o północy. Żołnierze rozłożyli się obozem na południowym brzegu Narwi, bez słomy, w przemoczonych mundurach i bez taborów ze sprzętem bojowym, który dotarł dopiero 26 sierpnia rano po zrobieniu sporego objazdu, by przeprawić się przez rzekę.

W nocy z 25 na 26 sierpnia wróg wycofał się przez Białystok, pościg za nim kontynuowano 26 sierpnia. 75. Dywizja Rezerwowa zdobywa Białystok, a 58. Dywizja Piechoty przechodzi w rejon na północ od Białegostoku. Wieczorem 106. Regiment przejmuje osłonę na kierunku północnym, zajmując pozycje w lesie na południe od wsi Sielachowskie. Podpalony przez Rosjan most w Supraślu, znajdujący się na południe od wsi Jurowce zostaje ugaszony.

Wieczorem przychodzi wiadomość telefoniczna, że 58. Dywizja Piechoty ma zostać przerzucona na inny front. W dniach od 27 do 30 sierpnia dywizja przemieszcza się przez Knyszyn i twierdzę Osowiec, znajdującą się w rejonie bagien Biebrzy, do Grajewa. Tam 31 sierpnia oddziały 106. Regimentu Piechoty zostają załadowane do pociągów.

W ciągu tych 37 dni, od 24 lipca do 30 sierpnia, regiment nie miał ani jednego noclegu pod dachem, przemaszerował 250 km, czasem w ulewnym deszczu, czasem w palącym słońcu, głównie po piaszczystych lub bagnistych drogach i wziął udział w ośmiu potyczkach, walcząc łącznie przez 23 dni. Straty regimentu w tym czasie wyniosły: 6 oficerów i 79 poległych żołnierzy oraz 10 oficerów i 410 rannych żołnierzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz