piątek, 7 maja 2021

Der Durchbruch am Narew - część 3: Ciechanów

 Der Durchbruch am Narew

(Juli-August 1915).

Autor: Gustav Meyer, Oberstleutnant w stanie spoczynku

Opracowanie i tłumaczenie: Jacek Czaplicki

 

15 lipca 1915 r.

Do szczegółowego rozpoznania terenu wykorzystano godziny nocne i poranek. Około godziny 5:00 rano na prawie całym odcinku przełamanego frontu rozpoczął się ostrzał artyleryjski. Wyniki rozpoznania otrzymane przez Naczelne Dowództwo oraz Dowództwo Grupy Armii, wskazywały, że wrogie pozycje miały strukturę przypominającą twierdzę. Za trzema-czterema sąsiadującymi ze sobą strefami zapór, z których część przylegała do naturalnych przeszkód terenowych, rozciągały się stanowiska obrony z licznymi schronami, zbudowane przy użyciu wszystkich dostępnych środków jakich używają rosyjskie wojska przy budowie umocnień. W niektórych miejscach wykonano - jeden za drugim - po cztery rzędy okopów. Wszędzie rozlokowano dobrze przemyślane stanowiska flankujących karabinów maszynowych, z szerokim polem ostrzału. Wyglądało również na to, że ściągnięto nowe oddziały artylerii.


 

W nocy mniejsze oddziały Generalmajora von Unruha z 38. Dywizji Piechoty wdarły się do przedniej rosyjskiej linii obrony na zachód od wsi Załuże-Patory. Z trudem udało im się utrzymać w tym miejscu przed kontratakami i początkowo nie myślano o poszerzeniu tego wyłomu. Generalmajor Schultheis uważał, że atak jego dywizji na tym na odcinku jest niewykonalny bez dużego rozlewu krwi. Generał von Plüskow podzielał tę opinię, a z drugiej strony wydawało się, że Dywizji Wernitz łatwiej będzie przebić się w rejonie Klonowa. Z bardzo wyraźnych zdjęć lotniczych wynikało, że rozbudowa pozycji w tym rejonie i na odcinku 1. Rezerwowej Dywizji Gwardii, na południowy wschód od wsi Zielona i na północny zachód od Żbiki-Wielkie [dziś Żbiki] jest opóźniona. W związku z tym 1. Rezerwowa Dywizja Gwardii przegrupowała swoje jednostki i przemieściła oddziały 64. Rezerwowego Regimentu Piechoty na prawo od rosyjskich pozycji na wzgórzu 130 znajdującym się około 1 kilometra na południowy wschód od wsi Żbiki-Wielkie, a po lewej stronie rozmieszczono oddziały 128. Regimentu Piechoty. Główny nacisk 35. Dywizji Piechoty został skierowany w rejon: folwark Bobowo [?] - folwark Augustów. W przypadku Korpusu Waltera rozpoznanie terenu nie skłoniło dowódcy do zmiany ustalonych dzień wcześniej punktów przełamania frontu. Na tym odcinku frontu pozycje Rosjan wydawały się być szczególnie silne.

Na podstawie dostępnych raportów Generał von Gallwitz zdecydował, by wstępnie około godziny 7:00 rano rozmieścić 50. Rezerwową Dywizję na najbardziej wysuniętym skrzydle zgrupowania przełamującego, pomiędzy wsiami Kąty a Opinogóra Dolna, aby w ten sposób wesprzeć natarcie 38. Dywizji Piechoty i po przełamaniu przez nią silnych umocnień, obsadzić te umocnienia, gdyż nacierająca dywizja miała obejść Ciechanów od południa. Gallwitz zdawał sobie sprawę, że przygotowania do ataku zajmą sporo czasu. Około godziny 10:00 rano, do Sztabu Grupy Armii dotarły meldunki o nadejściu znacznych posiłków nieprzyjaciela. W takiej sytuacji trzeba było jak najszybciej przebić się przez pozycje wroga. O godzinie 10:40 poinformowano o tym Generała von Plüskowa, dodając, że będzie miał całkowitą swobodę w użyciu 50. Rezerwowej Dywizji. Kwadrans później Generał von Pannewitz otrzymał również instrukcję od dowódcy Grupy Armii: "w dniu obecnym, w każdej sytuacji, w którymś momencie przełamać drugą linię nieprzyjaciela; najlepiej byłoby to zrobić z 1. Rezerwową Dywizją Gwardii".

Generał von Plüskow przesunął więc 50. Rezerwową Dywizję za Dywizję Wernitz, którą najpierw wzmocnił o ciężką artylerię, a następnie o dwa regimenty piechoty z 99. Rezerwowej Brygady Piechoty oraz trzy baterie lekkich haubic polowych z 50. Rezerwowej Dywizji. Podczas, gdy artyleria połączyła swoje siły i zwiększała ostrzał na planowane punkty przełamania, a piechota podchodziła coraz bliżej pozycji wroga, Generał Gallwitz otrzymał nowe rozkazy z Naczelnego Dowództwa. Zgodnie nimi w momencie, gdy zostanie przełamana ostatnia linii obrony Rosjan znajdująca się przed jego armią, nie będzie już ważne, jak poprzednio, posuwanie się na wprost tak daleko, jak to było możliwe. Po przełamaniu pozycji nieprzyjaciela należy raczej rozwinąć jednostki na skrzydłach, przesuwając je na prawo i lewo, co umożliwi Grupie Armii posuwanie w kierunku Narwi na całej szerokości frontu. Tak więc, gdy front rosyjski został najpierw przełamany w wybranym miejscu, w którym siły wroga pozostały nierozepchnięte za pomocą skoncentrowanych dywizji, tak teraz należało poszerzyć wyłom.

Oddziały 1. Rezerwowej Dywizji Gwardii były pierwszymi, które odniosły sukces w tym natarciu. Niemal równocześnie, około godziny 14:00, 1. i 2. Rezerwowy Regiment Gwardii dowodzone przez dowódcę 1. Rezerwowej Brygady Piechoty Gwardii Generalmajora von Zaborowskiego wdarły się na pozycje nieprzyjaciela znajdujące się na południe i południowy wschód od wsi Zielona. 64. Rezerwowy Regiment Piechoty pod dowództwem Oberstleutnant von Cramera i Gdańszczanie ze 128. Regimentu Piechoty pod dowództwem Oberstleutnanta von Netzera wdarły na pozycje Rosjan w linii wzgórz 130 - 124 znajdujących się na północny wschód od wsi Żbiki. Żołnierze zachodniopruscy wykonali tam nadzwyczajnego wyczynu. Bez szwanku pokonali przeszkody i odebrali nieprzyjacielowi jego system okopów, który był w niewielkim stopniu uszkodzony przez niemiecki ostrzał artyleryjski.

Dywizja rzucona do walki przez Generalleutnanta Albrechta weszła w posiadanie pozycji wroga na całej szerokości swego pasa natarcia. "Młot na Żbiki" przełamał front. Na prawo i lewo od przełamania Rosjanie wciąż jednak trzymali się mocno. 1. Rezerwowa Dywizja Gwardii musiała więc na razie zadowolić się utrzymaniem zdobytego terenu i przesunięciem oddziałów na obie flanki do odparcia kontrataków nieprzyjaciela, które nastąpiły z pasów natarcia sąsiednich dywizji. Podciągnięto oddziały artylerii. W międzyczasie Generał von Pannewitz rozkazał, by oddziały 36. Dywizji Piechoty wyruszyły przez Bartołdy i poszerzyły rejon przełamania w kierunku na zachód od szosy Przasnysz - Gostkowo - Wężewo, mając po swojej prawej stronie 128. Regiment Piechoty pod wsią Żbiki-Kierzki.

Około godziny 16:00 również Brygadzie Großmanna z Dywizji Wernitz udało się przebić przez główną linię obrony nieprzyjaciela, po tym jak po ciężkich walkach wręcz, około godziny 12:00 wyrwała z rąk twardo broniących się Rosjan wysunięte odcinki okopów. Wkrótce po godzinie 16:00 na lewym skrzydle Dywizji Wernitz do walki ruszyły również 229. i 230. Rezerwowe Regimenty Piechoty z 99 Rezerwowej Brygady Piechoty. Do godziny 16:30 zdobyto wieś Grabowo. W godzinę później cała pozycja rosyjska aż do Klonowa, razem z tą wsią, znalazły się w rękach niemieckich. Brygada Großmann skierowała się na zachód, aby pomóc w walce Brygadzie Windheim nacierającej po prawej stronie. Atakowany z dwóch stron nieprzyjaciel, ponosząc duże straty, zmuszony został oddać również wieś Długołęka.

Przed 38. Dywizją Piechoty nieprzyjaciel nie zadowolił się pasywną obroną, ale przeszedł do silnych kontrataków. Po ich odparciu przy znacznych stratach nieprzyjaciela, oddziały Generała von Unruha o godzinie 17:00, ruszyły za cofającymi się Rosjanami i zaatakowały główne pozycje Rosjan pod wsią Załuże-Patory. O godzinie 18:00 Oberstleutnant Krug von Nidda również mógł zameldować, że jego 96. Regiment po zaciętej walce zajął wieś Opinogóra Dolna.

Aby zwiększyć presję na cofającego się, ale wciąż walczącego przeciwnika, Generał von Plüskow wysunął za lewe skrzydło Dywizji Wernitz pozostałe, nie uczestniczące jeszcze w walce, oddziały 50. Rezerwowej Dywizji. Jego działania zbiegły się i były zgodne z nadesłanymi pół godziny później rozkazami z dowództwa Grupy Armii, które nakazywały skierowanie 50. Rezerwowej Dywizji w kierunku na wieś Konarzewo. Korpus Plüskowa miał nacierać w kierunku południowym na Gołotczynę i Garnowo, przeciąć linię kolejową na południe od Ciechanowa i tym samym odciąć "Twierdzę" Ciechanów. Korpus Pannewitza miał skręcić na południowy wschód i przekroczyć linię Karniewo - Maków [Maków Mazowiecki]. 99 Rezerwowa Brygada Piechoty oraz artyleria 50. Rezerwowej Dywizji miała podporządkować się dywizjom przemieszczającymi się na styku obu korpusów.

Około północy Korpus Plüskowa walcząc z tylnymi strażami nieprzyjaciela na linii Kąty - Czernice - na północ od wsi Pałuki - Rembowo, zboczył mocno w prawą stronę, gdyż na południe od Ciechanowa zauważono silne oddziały nieprzyjaciela. Oddziały 50. Rezerwowej Dywizji dotarły do rejonu na południe i wschód od wsi Kołaczków. Z lewej strony miały styczność z 1. Rezerwową Dywizją Gwardii, która wciąż jeszcze była sporo z tyłu.

36. Dywizja Piechoty natknęła się pod wsiami Kozin i Wężewo na nowe siły przeciwnika, który przeszedł do kontrataków. Najwyraźniej oddziały te osłaniały flankę i tyły swoich towarzyszy, którzy wciąż wytrwale trzymali swoją linię obrony przed nacierającą 35. Dywizją Piechoty. Dywizja Hahna zdołała tylko lokalnie w kilku miejscach wedrzeć się na pozycje wroga. Również w pasie natarcia Korpusu Wattera walki wciąż toczyła się przed główną linią obrony wroga. W rejonie tym 3. Dywizja Piechoty zdołała zająć Płoniawy, a Dywizja Falka Przytuły.

15 lipca 1915 roku był dla Grupy Armii Gallwitza dniem ciężkich walki, ale odniesiono także wielki sukces. Na skrajnym prawym skrzydle armii, Korpus Dickhutha wdarł się na odległość 28 km w głąb terytorium wroga na północny-zachód od twierdzy Nowogeorgiewsk [Modlin]. Dalej na północnym wschodzie oddziały pościgowe dotarły do Płońska i rzeki Łydynia pod Ciechanowem. Przeciwko temu miastu lewe skrzydło Korpusu Zastrow (XVII. Korpus Rezerwowy) czyniło powolne postępy.

Pomiędzy wsią Kąty a Żbiki ostatni rosyjski system umocnień przed Narwią został przełamany na szerokości prawie 20 km. Co to oznaczało, mogą docenić tylko ci, którzy widzieli te rozbudowane stanowiska obrony. Generał von Gallwitz oglądał je 17 lipca.

W tym dniu w dzienniku wojennym Grupy Armii zapisano następujący fragment: "Pozycja jest wyjątkowo silna. Wszędzie podwójne, a gdzieniegdzie potrójne przeszkody, dwie z nich to tereny sztucznie zalane wodą. Trzy do czterech rzędów, jedna za drugą linie obrony piechoty. Dobrze rozbudowany system okopów i schronów".

Bardziej na wschód Rosjanie nadal utrzymywali swoje pozycje, ale w centrum ich systemu obrony powstała zbyt duża wyrwa, aby można było utrzymać rosyjską linię frontu przed Narwią. Sprowadzone w rejon Ciechanowa posiłki były kierowane przeciwko nacierającym Niemcom, Rosjanie rzucali batalion po batalionie w wieczornych i nocnych kontratakach. Ich wysiłki poszły na marne.

Podczas spotkania Generała von Gallwitza z Szefem Sztabu Generalnego Dowództwa Frontu Wschodniego Generalleutnantem Ludendorffem ustalono w ogólnych zarysach dalszy przebieg operacji. Korpus Dickhuth oraz XVII. Korpus Rezerwowy miały odciąć Nowogieorgiewsk od zachodu i północnego zachodu, XI. Korpus Armii miał ruszyć na Pułtusk. Pod to ufortyfikowane miasto również miała podejść od północy 1. Rezerwowa Dywizja Gwardii, z tym, że na razie nie miała uczestniczyć w oblężeniu. XVII. Korpus Armii miał przeprawić się przez Narew na odcinku między Pułtuskiem a Różanem. Cztery dywizje Generalleutnanta Freiherr von Wattera zostały skierowane na Różan, a I. Korpus Armii na Ostrołękę.

Generał von Gallwitz rozkazał XI. i XVII. Korpusowi, aby 16 lipca 1915 r. energicznie ścigały i atakowały tam, gdzie nieprzyjaciel jeszcze stawiałby opór. W tym celu Korpus Pannewitza musiał przerzucić część swoich oddziałów na prawe skrzydło i w ten sposób uderzyć na nieprzyjaciela stojącego jeszcze na zachód od rzeki Węgierka, który utrzymywał pozycje przed nacierającą 35. Dywizją Piechoty. Ale Rosjanie, nawet po przełamaniu frontu, nie poddawali się łatwo.

 


 

 

16 czerwiec 1915 r.

Na prawym skrzydle Korpus Dickhuth zdołał osiągnąć linię: brzeg rzeki przy ujście Bzury - wzgórza na północ od Płońska - Sochocin. 85. Dywizja Landwehry Generalleutnanta Clifforda Kocqa von Breugla znajdująca się na lewym skrzydle XVII. Korpusu Rezerwowego już o godzinie 6:00 rano zajęła Ciechanów i nacierając od północnego wschodu uniemożliwiła nieprzyjacielowi obronę na linii rzeki Łydynia. Landwehra przemieściła się też po obu stronach linii kolejowej do wsi Sońsk. Od strony XI. Korpusu nadciągnął do późnego wieczora naciągał 229. Rezerwowy Regiment Piechoty z 50. Rezerwowej Dywizji, po ciągłych ciężkich walkach z tylnymi strażami nieprzyjaciela. Oddziały tej dywizji zostały zaatakowane w połowie drogi między wsią Kołaczków a Konarzewo, na wschód od Sońska, przez 14. Brygadę Kawalerii, która na otwartym terenie w daremnej szarży posłała na śmierć swoich dzielne walczących Huzarów i Kozaków.

38. Dywizja Piechoty dotarła do wsi Ciemniewo - Ciemniewko, Dywizja Wernitz do Gołymina Starego i zajęła teren na zachód od wsi, a 50. Rezerwowa Dywizja zajęła wsie Konarzewo i Łukowo oraz teren na południe od nich.

Podczas gdy przed tymi oddziałami w pierwszych godzinach popołudniowych opór nieprzyjaciela załamał się i wszędzie donoszono o jego odwrocie, to oddziały Generała von Pannewitza do późnej nocy zmagały się z wrogiem, stopniowo zbliżając się do rzeki Węgierka. Zgodnie z rozkazami dowództwa armii, 1. Rezerwowa Dywizja Gwardii oraz 36. Dywizja Piechoty zostały rozmieszczone na prawej flance i skierowane przeciw siłom nieprzyjaciela, który zażarcie utrzymywał pozycje atakowane przez 35. Dywizję Piechoty. Wróg wytrwale walczył i bronił każdej wioski, każdej chaty i każdego pagórka.

Wieczorem, 1. Rezerwowa Dywizja Gwardii, utrzymując styczność z 50. Rezerwową Dywizją, dotarła na północny wschód od wsi Łukowo i miała przed sobą umocnioną, silnie okopaną pozycję rosyjską, która ciągnęła się od północno-zachodniego skraju umocnień Pułtuska w kierunku północnym przez Karniewo - Zalesie - Krasne - Szczuki i opierała się o rzekę Węgierka, gdzie pod wsią Wielodróż łączyła się z główną linią Rosjan broniących się przed nacierającym Korpusem Wattera.

Późnym wieczorem i w nocy oddziałom ze 128. Regimentu Piechoty atakującym na lewym skrzydle Dywizji Heinecciusa udało się przedrzeć na tę pozycję i po krwawej walce o każdy dom zająć Krasne. Lewe skrzydło dywizji Hahna również zdołało po godzinie 20:00 wyprzeć nieprzyjaciela z jego umocnionych pozycji. Walczący tam bohaterski Regiment Kulmer [141. Chełmiński] pod dowództwem niestrudzonego Obersta von Steinkellera zajął dużą wieś Szczuki z jej przypominającą fortecę cukrownią, znajdującą się na południowo-wschodnim krańcu wsi i w nocy przeprawił się przez mocno broniony przez Rosjan odcinek rzeki Węgierka. Pole bitwy pokrywały setki zabitych Rosjan. Tysiące Rosjan poddało się zwycięzcy.

Przez cały dzień Korpus Wattera był zaangażowany w ciężkie walki. Tam, gdzie atakującym Niemcom udawało się osiągnąć sukces, Rosjanie rzucali przeciw nim silne kontrataki. Wróg trzymał się na obu flankach. Dopiero pod naporem zachodniopruskich żołnierzy z południowego wschodu po zachodniej stronie rzeki Węgierka, opór nieprzyjaciela osłabł na wschód od tego odcinka.

Po ciężkiej walce, w której Wirtemberczycy dodali nowe laury do swojej dawnej chwały, 125. Regiment oraz Grenadierzy Królowej Olgi w późnych godzinach popołudniowych mogli w końcu ruszyć do natarcia na Wielodróż oraz na wzgórza i lasy na wschodzie. Tymczasem oddziały na lewym skrzydle Dywizji Księcia von Uracha po ciężkich walkach dotarły do odcinka rzeki Orzyc pod wsią Łęg, gdzie dostały wsparcie od Pomorzan Generalleutnanta von Staabsa. Już około godziny 13:00 Regiment im. Księcia Moritza von Anhalt-Dessau [42. Regiment Piechoty (5. Pomorski)] z 3. Dywizji dowodzony przez Oberstleutnant Weiza zajął wieś Podoś pełną okopów wroga i śmiało przeprawił się przez Orzyc.

Duży atak rosyjski wyprowadzony z trzech stron odrzucił dzielnych Stralsunderów i Greifswalderów z powrotem za rzekę [żołnierze z miasta Stralsund oraz wyspy Greifswalder Oie], oddziały niemieckie pod naporem Rosjan musiały opuścić również wieś Podoś. Ściągnięto wszystkie dostępne rezerwy regimentu i oddziały niemieckie rzucono do walki wręcz z nacierającym wrogiem. O godzinie 23:00 dowódca 6. Brygady Piechoty Generalmajor von Oertzen mógł zameldować, że Podoś jest ponownie w rękach niemieckich, a Pomorzanie ponownie przekroczyli Orzyc.

Bardziej na północ również osiągnięto brzeg rzeki Orzyc. Wieczorem, 5. Regiment Grenadierów Gwardii znajdujący się na lewym skrzydle 4. Dywizji Piechoty Gwardii oraz dwa bataliony z 4. Regimentu Piechoty Landwehry zdobyły i utrzymały tereny znajdujące się na zachód i północny zachód od Krasnosielca, którego umocnienia przypominały twierdzę. Krasnosielca nie miano zamiaru atakować frontalnie, wieś miała paść po odcięciu jej z obu stron. W tym celu do przeprawy przez Orzyc we wsi Łazy przygotowała się 4. Dywizja Piechoty Gwardii, a Dywizja Piechoty Falk, już 16 lipca przekroczyła Orzyc i po odparciu kilku kontrataków, przebiła się aż do wsi Bagienice-Trylogi [dziś Bagienice-Folwark]. Skrajne lewe skrzydło tej dywizji było w kontakcie z oddziałami I. Korpusu Armii. Korpus ten operujący między rzekami Orzyc i Szkwa ruszył z północy za wycofującym się nieprzyjacielem, czyli IV. Korpusem Syberyjskim i swoim prawym skrzydłem osiągnął wieś Ruzieck, 8 km na północny wschód od Krasnosielca, a na lewym skrzydle wieś Dylewo. Na rozkaz Naczelnego Dowódcy Frontu Wschodniego, lewa granica pasa natarcia Armii Gallwitza została przesunięta bardziej na zachód, a teren między rzekami Rozoga i Szkwa miała zająć 8. Armia [Generał artylerii Friedrich von Scholtz].


 

Wieczorem 16 lipca 1915 r. jednostki Grupy Armii Gallwitz z sukcesem posuwały się naprzód. Niewielkie lokalne i przejściowe niepowodzenia świadczyły o tym, że Rosjanie szybko potrafili zgromadzić siły bojowe na szlaku natarcia niemieckich zgrupowań, ale te siły nie były w stanie zatrzymać całej Grupy Armii. Tam, gdzie wieczorem oddziały carskie stawiały opór, miały być zaatakowane i rozbite następnego dnia, o ile nie wycofają się w nocy. W sztabie Generała von Gallwitza panowała opinia, że natarcia, które w niektórych rejonach Rosjanie wyprowadzali późnym wieczorem, miały jedynie na celu ukrycie rozpoczynającego się odwrotu armii rosyjskiej. Zgodnie z tym poglądem, rozkazy przygotowane na dzień 17 lipca pełne były wytycznych pościgu za odchodzącym wrogiem.

Korpus Dickhutha i XVII. Korpus Rezerwowy miały od zachodu i północy wypierać nieprzyjaciela na Nowogeorgiewsk [Modlin], a lewe skrzydło XVII. Korpusu Rezerwowego posuwać się po wschodniej stronie od linii kolejowej Ciechanów - Nasielsk. Brygada Pfeil szła za tym korpusem.

XI. Korpus miał zaatakować wysuniętą część Pułtuska i jak najszybciej zająć to ufortyfikowane miejsce. W tym celu 86. Dywizja Piechoty i 50. Rezerwowa Dywizja miały ruszyć drogami prowadzącymi z Gołymina Starego i Karniewa na Pułtusk. 38 Dywizja Piechoty miała osłaniać ich prawą flankę od strony wsi Szyszki. Korpus Pannewitza musiał najpierw przeprowadzić atak i zdobyć pozycje wroga stojącego przed nim. Następnie 1. Rezerwowa Dywizja Gwardii miała ruszyć z batalionem moździerzy [Mörser] na wieś Pomaski Wielkie, która znajdowała się około 9 km na północ od północnych umocnień Pułtuska, a 36. Dywizja przez Maków Mazowiecki miała uderzać na Szelków, 35. Dywizja na północ od Makowa. Korpus Wattera miał przeprawić się przez Orzyc, zająć Krasnosielc, a następnie opanować wzgórza Krzyżewskich Gór, znajdujące się 15 km na północny zachód od Różana. Z tym korpusem miało współdziałać prawe skrzydło I. Korpusu Armii, który znowu miał przeć w kierunku Narwi.

 

 

 Link do 1 części  Der Durchbruch am Narew

 Link do 2 części  Der Durchbruch am Narew

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz