czwartek, 2 maja 2019

Na skraju i w cieniu I Bitwy o Przasnysz

Notatki na podstawie kronik: Dragoner-Regiments Nr. 11 i Infanterie-Regiments Nr. 147 

W ostatnich dniach, los rosyjskiej 10 armii w lasach pod Augustowem został przesądzony.
Ale rosyjskie kontrataki od strony Narwi stają się coraz silniejsze. Pod Łomżą 41 dywizja i inne rozmieszczone tam oddziały z coraz większym trudem odpierają ataki wroga.
Bardziej na zachodzie I Korpus Rezerwowy Generała von Morgen'a przechodzi do kontrataku w rejonie przasnyskim.
37 Dywizja mimo zaangażowana w ciężkie walki na linii Szafranki-Krobia-Wach-Kierzek ma zadanie zabezpieczyć Korpus na jego lewym skrzydle. Pod dowództwem majora Brehme ze 147 Regimentu Piechoty dywizja wydziela zgrupowanie składające się z:
I i III Batalionu z 147 Mazurskiego Regimentu Piechoty, II Batalionu 21 Rezerwowego Regimentu Piechoty, Batalionu 73 Mazurskiego Regimentu Artylerii Polowej oraz 1 i 2 Eskadronu Dragonów z 11 Regimentu.
Zgrupowanie pierwsze działania podejmuje 21 lutego 1915 roku, gdy czołowe oddziały przekraczają rzekę Omulew we wsi Zawady. Pierwsze starcia z wrogiem mają miejsce we wsi Żelazna, w których biorą udział dragoni z 1 Eskadronu z dwiema kompaniami piechoty i z dwoma działami, skąd osłaniają nadejście głównych sił zgrupowania, którego główne siły przegrupują się na zachodnim brzegu Omulwi 22 lutego.
Tego dnia przy wsparciu dragonów z obu Eskadronów piechota z 10 Kompanii zajmuje wsie Dynak, Cierpięta i Rupin. W Cierpiętach i Rupinie wróg stawia słaby opór i po krótkiej walce wycofuje się. II Batalion 21 Regimentu zajmuje wieś Orzoł.
Dalej ruszają tylko patrole dragonów, zostają one wysłane w rejon na południe od wsi Orzoł oraz Baranowo, Jastrząbka, Budy-Przysieki (Prywatne), Drążdżewo.
Patrole mają liczne starcia z kawalerią wroga (pojmany w nich zostaje ranny dragon Mroczek). Patrole, które wróciły w nocy do wsi Cierpięta meldują że na północ od Baranowa i wsi Czerwińskie są silne oddziały wroga różnych formacji. Nocą oddziały zgrupowania umacniają się na linii Gaczyska – Majdan - Orzoł.
23 lutego od rana największe walki toczą się o przeprawę na rzece Płodownica (na północ od Baranowa) i skraj lasu na południowy zachód od wsi Czerwińskie. W ataku biorą udział trzy (1, 3 i 11) kompanie 147 Regimentu i dragoni z 11 Regimentu. Atak załamuje się jednak w ogniu karabinów maszynowych.
Wobec patowej sytuacji muszkieterzy z 2 i 4 Kompani na lewym skrzydle brodząc przez nie całkiem zamarzniętą rzekę Płodownicę i bagna, ryzykując odmrożeniami, zachodzą nieprzyjaciela od tyłu. Wróg ucieka, zostawiając w rękach atakujących 80 jeńców. W kronice dragonów wspomina się też o próbie ataku na Baranowo, nie był on jednak owocny. Wieczorem I Batalion zdobywa Czerwińskie. III Batalion zbliża się zaś na 800 m do wsi Czarnotrzew.
Jednak Rosjanie dostają liczne posiłki zza rzeki (Omulew) i trzeba było bronić się na osiągniętych pozycjach. Pozycje te utrzymano jeszcze następnego dnia, nocą jednak Batalion musiał oderwać się od wroga, ponieważ wieczorem zgrupowanie majora Brehme dostało nowe zadanie (wyrzucenie wroga z Przytuł i Krasnosielca).
I Batalion wzmocniony piechotą z Batalionu Landwehry okopuje się na linii między Omulwią a Płodownicą na linii Orzołek-Oborczyska, a 2 kompania blokuje most na Płodownicy przed atakiem wroga stacjonującego Baranowie. Reszta zgrupowania kieruje się na Rupin.
Patrole Dragonów wysłane w teren meldują o silnych oddziałach wroga w okolicach Krasnosielca, Nowej Wsi, Adamczycha i Grabówek.
_________________

24 lutego zgrupowanie majora Brehme dostaje posiłki, pada rozkaz, by 3 i 4 Eskadrony 11 Regimentu Dragonów zebrały się w Brodowych Łąkach i 9:00 rano wraz z przydzielonymi oddziałami 73 Regimentu Artylerii Polowej wyruszyły przez wieś Żelazna i Rupin w kierunku drogi Ostrołęką-Krasnosielc.
Ponieważ artyleria porusza się wolno, oddział dopiero o 12:30 dociera do wsi Rycica. Majdan osiągają dopiero wieczorem. W ciemności droga Ostrołęka-Krasnosielc nie mogła być osiągnięta. Dodatkowo patrole donoszą, że lasy na południe od wsi Baranowo-Majdan są pełne Rosjan.
25 lutego rozkaz dla Dragonów maszerujących z artylerią zostaje odwołany. Główne oddziały zgrupowania Major Behme docierają do Dłutówki, to stamtąd miał pójść atak na Wólkę Drążdżewską, gdzie wykryto siły wroga, gdy nadchodzi alarmujący raport, że 2 kompania na tyłach nie utrzyma mostu na Płodownicy i musi wycofać się na Orzoł.
Całe zgrupowanie zawraca na linię Cierpięta-Rycice, gdzie zaplanowano obronę przed natarciem Rosjan.
Decyzja majora Brehme o odwrocie okazuje się zbawienna, wioska Orzoł gdzie wycofała się 2 kompania jest atakowana przez spore siły Rosjan i zaistniała możliwość odcięcia zgrupowania od północy.
Dragoni w tym czasie mają osłaniać odwrót, 2 Eskadron ma utrzymać wieś Rupin, 3 Eskadron Orzoł, a 4 Majdan.
Patrole zwiadowcze Dragonów rozpoznają w międzyczasie w rejon drogi Przystań-Budne Sowięta i przeszukują lasy wokół Jastrząbki, wszędzie daje się zaobserwować spore zgrupowania Rosjan.
Jeden z oddziałów z 1 Eskadronu dostaje rozkaz przebicia się przez Wólkę i Krasnosielc, by skontaktować się z siłami Korpusu na wschód od Przasnysza.
Oddział lawirując między siłami wroga wykonuje rozkaz i bez strat wraca do zgrupowania majora Brehme.
Wieczorem Eskadrony wycofują się do Dynak, Ramiona i na Parciaki.
26 lutego zgrupowanie Brehme utrzymuje swoje pozycje. Patrole Dragonów meldują o licznych siłach wroga, jednak nieprzyjaciel tego dnia nie atakuje. 3 Eskadron zabezpiecza rejon na północ od wsi Orzoł, Baranowo, Czerwińskie a 1, 2 i 4 Eskadron kierują się na prawe skrzydło zgrupowania i podejmują działania w rejonie wsi Budy Przysieki – Prywatne.
1 Eskadron idący w awangardzie zauważa, że wieś Budy Przysieki jest zajęta przez kawalerię Rosjan. Pada decyzja, by jeden z plutonów zaatakował wroga. Udaje się zdobyć wioskę przy pierwszej próbie, Rosjanie uciekają na południe. Eskadrony zostają w tym rejonie do wieczora i wracają na stare kwatery, zostawiając tylko jeden pluton z 2 Eskadronu jako wsparcie III Batalionu piechoty (147 I.R) stanowiącego ochronę mostu na rzece Orzyc, między Budziskami a Jednorożcem.
27 lutego Dragoni ponownie operują w rejonie Budy Przysieki, a 3 Eskadron rozpoznaje teren na północ od Baranowa.
Sytuacja robi się jednak niebezpieczna, I Korpus Rezerwowy ucierpiał pod Przasnyszem i cofa się do Chorzel. Na zachód od rzeki Orzyc koncentrują się siły Rosjan.
Jednocześnie I Batalion pozostawiony na wschód od rzeki Płodownica na linii Oborczyska-Orzołek zmaga się z wymagającym przeciwnikiem, który w pewnym momencie zdobywa Oborczyska. Po kontrataku jednak udało się odzyskać wioskę. W nocy Rosjanie zaatakowali wieś jeszcze dwa razy.
III batalion po starciach z wrogiem nie mógł utrzymać mostu na rzece Orzyc (niedaleko Jednorożca) i cofa się na wieś Żelazna.
Przy takim rozwoju sytuacji zgrupowanie cofa się na nową linię Ziomek-Bakuła, a cześć sił aż do Błędowa.
Po południu 28 lutego przeciwnik ponownie atakuje I Batalion w Oborczyskach, na tym odcinku koncertuje się cały ogień artylerii rosyjskiej. Sytuację ratują przybywające jako posiłki zza Omulwi, najpierw Kompania karabinów maszynowych, później 9 Kompania Piechoty a wieczorem jeszcze 7 Kompania Piechoty (147 I.R.), która została ściągnięta ze wsi Olszyny.
W nocy jednak oddziały pod ze wsi Oborczyska dostają rozkaz oderwania się od przeciwnika i wycofania się na linię Błędowo-Kucieje.
III Batalion 147 Regimentu i Dragoni 28 lutego okopani są linii obrony w Żelaznej.
Pluton 4 Eskadronu w lasach pod wsią Parciaki ma tego dnia starcie z wrogiem. Dobrze ukryci w lesie dragoni pozwalają się zbliżyć na odległość 20 kroków patrolowi złożonemu z 30 jeźdźców (prawdopodobnie z 4 pułku Huzarów) i celnym ogniem wybijają ich prawie do nogi. Wróg tego dnia nie atakuje, w nocy wieś Żelazna zostaje utrzymana.
1 marca 1915 o 2:00 w nocy Rosjanie przy pomocy artylerii atakują wieś Żelazna. O 5:00 pada rozkaz, że we wsi mają zostać dragoni z 1 Eskadronu 11 Regimentu, 2 kompanie piechoty i Kompania karabinów maszynowych z 147 Regimentu oraz dwa działa jako osłona. 2 i 4 Eskadron zostają wycofane najpierw do Brodowych Łąk, a następnie do wsi Olszyny.
Wycofanie 2 i 4 Eskadron za rzekę Omulew z powodu ciężkich walk trwało aż do 10:00 w nocy.
2 marca oba Eskadrony w czasie śnieżycy docierają do wsi Zdunek, gdzie 2 i 3 marca rozbudowują pozycje obronne razem z oddziałami Landszturmu. Wieczorem 3 marca zostają skierowani na prawe skrzydło 37 Dywizji, by objąć rejon między rzekami Rozoga i Szkwa na linii Klimki-Jazgarka.
Zaś 1 Eskadron z piechotą i artylerią broni wieś Żelazna jeszcze 2 i 3 marca. 3 marca dostają rozkaz porzucenia wsi.
Tego dnia na wschodnim brzegu rzeki Omulew Dywizja traci wieś Kierzek (o tym w kolejnym poście).
Rosjanie zdobywają także część wsi Kopaczyska, skąd ostrzeliwują pozycje zgrupowania i przeprowadzają zażarte ataki na wieś Kucieje Stare, zadając poważne straty broniącej tam 4 Batalionowi Piechoty Landwehry. W nocy postanowiono opuścić niepewne stanowiska.
Główne siły zgrupowania zostają wycofane na kolejną linię obrony we wsi Wola Błędowska, gdzie na pierwszej linii okopuje się I Batalion z 147 Regimentu. Część III Batalionu wraca na lewy brzeg Omulwi do wsi Zawady, a część blokuje drogę na lewej flance w Ostrówku.
4 marca rejon działania zgrupowania majora Brehme między rzekami Orzyc – Omulew przejmuje 44 Regiment Piechoty z 2 Dywizji ściągnięty prosto z „Bitwy zimowej na Mazurach” na zagrożoną południową granicę Prus, a oddziały zgrupowania przechodzą na wschodni brzeg Omulwi.
Dragoni zostają wycofani z walk na odpoczynek. 4 Eskadron do wsi Białusny Lasek, 1 i 2 Eskadron do wsi Zdunek, a 3 Eskadron do wsi Charciabałda. 7 marca wszystkie Eskadrony nie uczestniczą już w walce.

Na zdjęciu Jednorożec po walkach w marcu 1915 roku.
Zdjęcie z kronik pułkowych znane też z pocztówek tego okresu.

________________________

27 lutego Mazurski 147 Regiment Piechoty dowiedział się, że marszałek polny von Hindenburg został mianowany Patronem Regimentu.
Tego dnia do Regimentu dostarczono następujący telegram:
"Jego Królewska Wysokość, Cesarz,
mieli łaskę mianowania mnie naczelnikiem Regimentu.
Jestem dumny i zachwycony, że stoję na czele Regimentu, który wyróżniał się w czasie pokoju, jak i na wojnie.
Bóg również wspiera w chwale i zwycięstwach mój świetny Regiment. Jak tylko będę mógł, do Was przybędę. Do tego czasu wysyłam Wam pozdrowienie.
Feldmarszałek von Hindenburg. "
Rozkaz dnia dla armii:
A. H. Q., d.17. 2.1915.
Do marszałka polowego von Hindenburga, Naczelnego Wodza Frontu Wschodniego.
Mój drogi marszałku polny!
Po chwalebnej Zimowej Bitwie na Mazurach, w której moja niezrównanie dzielna Armia Wschodnia, pod waszym sprawdzonym, mistrzowskim przywództwem, wyrwała wrogowi ostatnią piędź rodzimej ziemi i zmiażdżyła jego armię, wyrzucając ją daleko w głąb ich własnej ziemi, pilnie muszę wam podziękować za wszystko to co wy i wspaniali żołnierze zrobiliście dla ojczyzny. Chciałbym jednak wyrazić moją królewską wdzięczność w szczególny sposób, przyznając panu Dębowy Liść zakonu Pour le mérite i pozostawiając pana a la suite 3 Garde Regiment a szefem 2 Mazurskiego Pułku Piechoty nr 147. W wyborze tych pułków, które zdobyły wieczne laury w bitwach na Wschodzie, okazuję, jak wdzięczny jestem za wasze zasługi dla wyzwolenia Prus Wschodnich od wrogiej inwazji.
Bóg również sprzyja naszej sprawie i daje nam wiele takich zwycięstw.
W i h e l m.".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz